Zgadzam się, że ocena podyktowana sentymentem . Ale 6/10 to chyba ocena dla filmu który warto obejrzeć. A ten film to tandeta jakich wiele w kinie grozy, coś co można sobie odpuścić. Ale oczywiście każdy ma swoją wrażliwość. ps. rok 92 to przecież jeszcze pokłosie lat 80-tych

Powiem szczerze, że do seansu w 2016 roku zasiadałem z dużym dystansem, bo liczyłem coś na miarę laleczki chucky, której w dzieciństwie się bałem, a w dzisiejszych czasach na seansie przez większość czasu miałem uśmiech na twarzy i czułem zażenowanie poziomem tego filmu, a przy Lunatykach byłem mocno zaskoczony do 50 minuty filmu, bo wszystko nawet dobrze grało, był klimat chociaż to bardziej film z dreszczykiem niż pełnokrwisty horror, który straszy. Prawda taka, że jakby ktoś porządniejszy niż Brian Krause grał jedną z głównych ról to odbiór byłby o niebo lepszy. Gość praktycznie położył cały film scenami na cmenatarzu, lecz King jako scenarzysta też się nie popisał tym dziwnym zachowaniem postaci. +1 jak za motyw Boadicea Enii, bo ten kawał "robi" ten film.

Nic by nie uratowało moim zdaniem tego filmu nawet Depp czy Pitt w roli głównej ;) i Portman w roli molestowanej dziewczyny. Ja to w kinie widziałem kiedyś i oczywiście wtedy sprawiał nieco lepsze wrażenie. Ale miło sobie było ten film przypomnieć. Końcówka dość dobra , sceny z matką drastyczne i nieco ratują film przed ocena 3/10, ale większość filmu to nuda i byle jaki romans.