Niesamowity. To nie jest typowy horror. Z jednej strony wydaje się byc kompletnym kiczem i tandetą, z drugiej prawdziwym dziełem. Sam pomysł tej smutnej historii jest genialny, no ale jak by mogło byc inaczej, przecież jej autorem jest sam Stephen King. Nie jest to film, który przeraża, sceny "straszne" są zrealizowane tandetnie, ale pamiętajmy, że to rok 1991. Film wprowadza zajebisty klimat, nie wspominajac juz o przpieknej muzyce Enyi. Wspaniale został przedstawiony związek matki i syna, dobra gra aktorska, no i jeszcze raz ta piękna i smutna historia. Byłam po stronie tych teortycznie złych. Do końca filmu miałam nadzieję, że uda im się znów uciec.