Podobno to nie jest ekranizacja książki Kinga ( nie znam się na tym ), a jedynie produkt jego twórczości scenariuszowej. No to słaby produkt pomimo sentymentu jaki mam bo w kinie widziałem go na początku lat 90-tych , w małym osiedlowym kinie i jako tako chyba mi się wtedy podobał chociaż d..y nie urwał. Nie wiem dlaczego nie ma wzmianki o tym na stronie tego filmu, że był również pokazywany w Polsce w kinie, ale mniejsza z tym. Sam film jest zdecydowanie zbyt "pogodny" bo dzieje się w słoneczne dni , mało budowania klimatu grozy , w zasadzie nic tutaj nie ma co mogło by przestraszyć ( raczej rozśmieszyć może) . Muzyka też momentami niezbyt mi pasuje chociażby Enya i jej piosenka . To co najlepsze to aktorstwo Alice Krige i nie wiem na prawdę dlaczego ładna Amick jest tutaj oceniona od niej wyżej za ten film. Czy aby na pewno ludzie głosowali za jej grą aktorską a może raczej za wyglądem? ;) Na plus zaliczam końcówkę, dość makabryczną w pewnym momencie i pojawienie się Kinga. Film może kiedyś jakieś wrażenie robił ale jednak się zestarzał. Inne starsze horrory dobrze ogląda się do dziś jak np Lśnienie. Szkoda.