Zazwyczaj widząc niską ocenę polskiego filmu, nie za bardzo przywiązuję do tego wagę, bo wiem, że większość tych ocen jest z tzw. "d*py" i na zasadzie "wyszedłem po 10 minutach", tylko dlatego, że film jest polski. Często słyszę też o słabym audio w polskich filmach, jednak do tej pory myślałem sobie "no może nie jest to najlepsze audio świata, ale ja wszystko doskonale słyszę".

Tak tutaj muszę się w 100% zgodzić z tym, że jest to tak źle zrobiony film, że ciężko uwierzyć. Nie słychać połowy dialogów/monologów, a film ogólnie to jeden wielki chaos. Gdyby człowiek nie znał tej autentycznej historii to po tym filmie naprawdę ciężko byłoby opowiedzieć komuś też nie zaznajomionemu tę historię. Ja rozumiem, że chciano tutaj zrobić zabieg takiego przeplatania scen więzienia ze scenami przed więzieniem, ale totalnie to nie wyszło tak jak powinno. Fabuła jest tak spłycona, że szkoda gadać. Ta historia to temat na naprawdę dobry film, po którym człowiek jeszcze chwile posiedzi, popatrzy na napisy końcowe, pomyśli, będzie chciał poznać tę historię jeszcze bardziej, a tutaj? Film się kończy i w sumie to by było na tyle. Temat spłycony do granic możliwości.

Oczekiwania miałem dość spore, bo lubię ekranizacje takich właśnie wydarzeń jak historia panów Sławomira i Artura. Niestety wyszło źle.

Jeśli ktoś chce obejrzeć naprawdę dobry film na podstawie historii tych dwóch Panów, to polecam film "Dług", który nakręcony był w 1999 roku, czyli 23 lata temu.

Pierwszy raz piszę taką krytyczną opinię na temat jakiegokolwiek filmu, bo bardzo się zawiodłem. Oczywiście jest wiele filmów, na temat których można by pisać jeszcze gorsze opinie, ale po tych filmach zwyczajnie nie miało się żadnych oczekiwań.
Ocena 4 (ujdzie), bo ze względu na tematykę film ujdzie, da się go oczywiście obejrzeć, bo sam temat jest ciekawy, ale to by było na tyle.