Dobrze zagrana wzruszająca i mądra propaganda asymilacji imigrantów z lokalesami. FIlm który naucza ludność Szwecji jakie emigrantki są dobre jako żony, przyjazne jako sąsiadki.
Znakomitą metaforą w filmie stają się nawet samochody, główny bohater, Szwed, całe życie jeździ Saabem. Z jedynym przyjacielem pokłócił się o to że on jeździ Volvo, potem BMV. Gardzi także Reanult i Audi. Pod koniec różnice pięknie przestają mieć znaczenie a naszego Szweda opłakuje głównie imigrantka.
Jak wiemy, w Szwecji jest problem z imigrantami płci męskiej.
W filmie nie było scen ani wątków gwałtów na Szwedkach.
Akurat Saab kontra Volvo to nic dziwnego. I jedno i drugie szwedzkie przecież! Propaganda to by była, gdyby pokazali samych Szwedów bez emigrantów, którzy są częścią tego skandynawskiego kraju od dawna. Opłakiwał go cały kościół z tego co widziałam. Przewidywalna komedia z przesłaniem. Zgrabnie opowiedziana, ładny dźwięk. Ja spędziłam udany wieczór!
Dokładnie PROPAGANDA. Jeśli tak wygląda szczęśliwe życie Szwedów to ja dziękuję.
Z jednej strony moze i propaganda ale tak naprawde w szewcji przeciez naprawdejest duzo tych imigrantow i w pewnym sesnie sa oni czescia spoleczenstw i jest ich wszedzie pelno. Mieszkalam kilka miesiecy w szwecji i to jest raczej normalne zewszedzie jest pelno roznych narodowosci. To nie sa wszystko zli ludzie. Wiec moze nie ma co sie dopatrywac propagandy na sile. Imigranci to czesc szwedzkiego spoleczenstwa i w filmie raczej jest to pokazane w dosc naturalny sposob.