Film ma ode mnie mocne 8/10
Czy tak niską ocenę zawdzięcza niewiedzy oglądających ? Nikomu nie życzę stracić na giełdzie albo zadrzeć z bankiem.
Nie rozumiem logiki ludzi na filmweb'ie. Filmy które naprawdę zasługują na uwagę mają niskie oceny a badziewia i masówki są wysoko oceniane.
Jak dla mnie film wart uwagi!
I tego się trzymaj, filmweb nie jest obiektywny, rób swoje doceniaj dobre filmy piętnuj słabe, a ogólnymi ocenami się nie przejmuj bo nie masz na nie wpływu.
W końcu ktoś sensownie piszę bez zbędnego trollingu i hejtowania. Shade83 dzięki za to że jeszcze tacy ludzie istnieją :) Szacun!
Generalnie nie byl zły - dość podobny do Upadku z Michaelem Douglasem czy Rampage, zresztą też Uwe Bolla....Tym niemniej byl trochę naiwny (gość urządza jatkę w środku miasta a policji długo, długo nie ma), poza tym moralnie dość dwuznaczny - strzela jak do kaczek do szeregowych pracowników banku...
strzela nie do szeregowych pracowników, tylko do brokerów - sprzedawców kitu, którzy wiedzą, że kłamią i sprzedają bezwartościowe rzeczy, a mimo to są w stanie okraść przysłowiową staruszkę, czy chore dzieci.
kim jest "szeregowy" pracownik wall street, który zarabia więcej niż przeciętny nowojorczyk, a jego praca polega na byciu oszustem w garniturze ?
czy taki człowiek ma jakąś moralność, jakieś sumienie ?
raczej nie, a jak coś to dość pokrzywione.
tak więc szansa, że zastrzelisz uczciwego człowieka na wall street jest chyba tylko jak postrzelisz sprzedawcę hot-dogów...
Postaw się na miejscu Jima, on stracił wszystko pozostała mu tylko zemsta. Zabija tych, którzy sprawili, że ludzie popadali w skrajne ubóstwo (widać to w scenach, w których dziennikarze rozmawiają z zwykłymi ludzi na temat zabójstw. Nie wyobrażasz sobie co czuje człowiek, który stracił wszystko a pozostały mu tylko długi. Zauważ również, że Jim nie zabija sekretarek i pracowników, którzy nie sprzedają ludziom bezwartościowych rzeczy. Według mnie dobry, film na dzisiejsze czasy, nie zdziwiłbym się gdyby miało miejsce w niedalekiej przyszłości.
Odpowiem tak - straciłem w życiu dość dużo, nawet nie wiesz ile - nikogo jednak jak do tej pory nie zabiłem, zwłaszcza bezimiennego pracownika banku/giełdy, który w końcu w ten sposób zarabia na swoją rodzinę...Jeśli miałbym zacząć idealistyczną krucjatę, zacząłbym pewnie w polskich realiach od Tuska, Balcerowicza i jeszcze paru innych polityków, a w skali światowej - na pewno sprzątnąłbym Busha (za swojej kadencji jest odpowiedzialny za śmierć wielu niewinnych ludzi - patrz Irak, Afganistan) w obecnej Buraka Obamy, a potem spuściłbym bombę atomową na Izrael - sprawcę większości wojen i konfliktów na tym świecie, tudzieź Hitlera XXI wieku dla Palestyny...
Tyle tylko, że on (i wielu innych) straciło wszystko przez tych bezimiennych oszustów sprzedających "gówno", które nazywają złotem.
Ty byś nie zabił ...
Korporacje, banki, system nie ma wyrzutów sumienia, ....zabija. NIe z bronią w ręku, ale zabija .... ( patrz żona JIma)
Żeby kogoś zabic nie trzeba zrzucic bomby sa bardziej wyrafinowane metody
cyt.
"strzela nie do szeregowych pracowników, tylko do brokerów - sprzedawców kitu, którzy wiedzą, że kłamią i sprzedają bezwartościowe rzeczy, a mimo to są w stanie okraść przysłowiową staruszkę, czy chore dzieci."
Dokładnie tak, byle zarobić pkt. i kase na wyjazd na wakacje na Barbados a niemozliwośc wyjazdu to dla nich "tragedia"