dobry film tylko ta końcówka troche taka naiwna. Wycyckał oddział SWAT podając broń temu brokerowi? przecież to jakaś znana postać z gazet chyba by sie skroili, że to było jego biuro. Ale ogólnie film mi sie podobał :)
Wszystko działo się w ułamku sekundy. Policjanci ustrzelili tego kto miał spluwę w ręku. Fakt, że faceta by nie wypuścili bez sprawdzenia personaliów więc reżyserowi nie wystarczyło pomysłów ale chodziło o pokazanie, że sprawiedliwości stało się zadość. Mimo wszystko Boll nakręcił najlepszy film w życiu i aktualny. Albo odstawił leki albo zaczął je brać.