W końcu ktoś poszedł po rozum do głowy i zrobił ekranizację Małego Księcia z tej strony, która jest jedyną słuszną- czyli realnej, dorosłej strony. Pilot, czyli w domyśle sam Antoine de Saint-Exupéry jest tu łącznikiem między historią, którą opowiada, a rzeczystym życiem. Później rolę tego łącznika przejmuje jego przyjaciółka, mała dziewczynka, która znając całą historię pokazuje jak jej sens wcielić w życie. Właśnie ta druga częśc filmu jest najbardziej kontrowersyjna bo odchodzi od oryginału, a jednocześnie często zbyt dosłownie tłumaczy przesłanie książki, które chyba jest jednak dużo bardziej wielowymiarowe niż zostało tu ukazane. Chodzi zapewne jednak o naszych najmłodszych, aby i oni potrafili wynieść coś z tego filmu. Pomysł na ekranizację był bliski ideału, ale wadami tego filmu zostaje dość skormnie ukazana historia Małego Księcia. Zbyt wiele fragmentów książki nie zostało pokazanych wcale lub bardzo po macoszemu. Animacja została także zbyt mocno wygładzona pod gust dzieci, aby i one mogły obejrzeć tą historię. Przez to druga część filmu dla nas dorosłych może byc nieco zbyt mało "Małoksięciowa"- zbyt mocno odbiega klimatem od książki Antoine'a de Saint-Exupéry'ego. Poza tym film bardzo wciągający, wzruszający, momentami nostalgiczny i tak własnie powinienem być. Film, który niby jest dla dzieci, ale jego przesłanie najlepiej zrozumieją dorośli- tak jak samą książkę..
P.S. Bardzo bym chciał aby zrobiono Małego Księcia w tej formie w filmie fabularnym, np poprzez ukazanie życia Exupéry'ego i w ten sposób opowiedziano tą wspaniałą historię. Zastosowanie odniesień do współczesności także byłoby ciekawe.
P.S. Dzięki takim mądrym książkom jak Mały Książę nadal nie mam ochoty dorosnąć..i dobrze mi z tym;).