Niedawno oglądnęłam sobie ten film i muszę powiedzieć,że jest całkiem do "przełknięcia":)Fakt,niektóre sceny,które w zamierzeniu twórców miały być śmieszne,mnie żenowały,ogólnie humor nie był tu na zbyt wysokim poziomie,ale tego typu film też lubię sobie od czasu do czasu "zaliczyć":p
Także,generalnie-szału nie ma,ale jak najardziej można obejrzeć;)Wielkim plusem jest epizod Quentin`a Tarantino-tarzałam się ze śmiechu:D No i Rhys Ifans jako Adrian-świetny!To spojrzenie...ten uśmiech...mmmmmmmmm;)