Mad Max: Na drodze gniewu

Mad Max: Fury Road
2015
7,2 235 tys. ocen
7,2 10 1 235228
8,4 79 krytyków
Mad Max: Na drodze gniewu
powrót do forum filmu Mad Max: Na drodze gniewu

2/10

ocenił(a) film na 2

Zero klimatu lat 80, o którym tak wszyscy pieprzą, że ten film to hołd latom 80. Ja tutaj nic nie widzę z lat 80. Ten film to zupełnie coś innego niż części 1-3. A trójka - tak zjechana przez wszystkich - to arcydzieło w porównaniu z tym filmem. W ogóle zero charakterystycznych aktorów. Ani jednej pamiętnej sceny, która byłaby kultowa, czy jakiś tekst, one-liner, wpadająca w ucho muzyka czy cokolwiek. Jakieś głupoty np. z tą transfuzją krwi (nawet nie do końca wiadomo o co chodziło), chaotyczny montaż jak w dzisiejszych filmach, za dużo CGI (mówicie, że w ogóle go tu nie ma, a ja widziałem w prawie każdej scenie). W ogóle zamiast rozwijania linii fabularnej to od samego początku filmu to wszystko skupia się na sieczce. Zero budowania klimatu, jak to było w starych Mad Maxach. Ogólnie jak dla mnie 2/10 i strata czasu. Ale spodziewałem się, że ten film taki będzie. Naiwnie jednak obejrzałem... No film nastawiony na dzisiejszego widza, a nie na mnie. Mad Max to było męskie kino a tu zrobili jakąś eskortę lasek, które w ogóle nie pasują do postapokaliptycznego świata. No, ugrzecznione na maksa. Wiele momentów było gdzie ktoś powinien zginąć, a nie ginął, tylko mu ratowali życie. Fabuła? Jaka tam fabuła. Zero fabuły. Tylko postawione wszystko na widowisko i rozwałkę na ekranie. Cały film to ucieczka tą ciężarówką. Na miejscu gdzie miała być oaza okazuje się, że nie ma nic. No to wracają. Kij tam, że wracając prawie wszyscy zginęli. Zamiast jechać w tym kierunku dalej, no ale "tam jest tylko sól". Ale przynajmniej by mieli szanse na przeżycie wszystkich. W Mad Max 3 przynajmniej Max wędrował przez całą pustynię aż dotarł do tej krainy z wodą. Tutaj w fabule nawet o nic takiego nie pokusili się, tylko czas na kolejną rozwałkę, niech wracają tą ciężarówą i niech rozwalają się po drodze! Zero totalne ten film jest. Zero fabuły i zero logiki. Zero zabawy przy oglądaniu. I nie daruję im tego, że nie gra tu Mel Gibson. Na pewno dałby radę. I w ogóle założę się, że George Miller miał mały udział w tym filmie i większość scen nagrywano bez jego udziału, tylko jego zastępcy wszystko robili. W ogóle ten Max był jakiś ześwirowany, inny niż go znam ze starych części... To jest w ogóle inny film i tylko żeruje na marce znanej z dawnych lat. Syf. To jest film o którym już za rok, dwa nikt nie będzie pamiętał. Nigdy nie będzie on kultowy jak dziś są stare części kultowe. Widziałem już sporo filmów współcześnie nakręconych i sporo filmów postapokaliptycznych i stwierdzam, że od czasów Mad Maxa 3 nie nakręcono nic dobrego. A ten nowy Mad Max nie dorównuje nawet 2 i 3. Jeśli ktoś chce coś obejrzeć bardziej w stylu tamtych części, to z nowych filmów polecam Downstream z 2010, ale film też nie jest arcydziełem, jednak ma klimat starych Mad Maxów.

Ten film miał kiedyś powstać w okolicach 2002-2003 roku i miał tu grać Mel Gibson i Tina Turner. Wtedy może jeszcze coś by z tego było...