Nie sprawdziłem dokładnie w jakich klimatach będzie poruszał się ten film, więc tu wina jest po mojej stronie, mogłem nie oglądać. No ale obejrzałem i próbując dokonać oceny nie mogłem dać nic innego niż 1. Sądzę, że nawet film który w 90% składa się z pościgu samochodów i wybuchów co 5 sekund, co naprawdę staje się dość szybko nudne, potrzebuje szczątkowej fabuły, logiki. Ten film nie miał nic. Mam kaca moralnego z powodu straconego czasu i pieniędzy
Biedactwo, o Jeeeezu, nie było fabuły. Męczył się. Poprzednie Maxy ją miały? Tak to były filmy dla myślicieli. Max wypowiadał inteligentne dialogi z głębokim przesłaniem. Rozkmina i filozofia były na pierwszym planie. Oceniać ten film na 1 jest po prostu żałosne i świadczy o tym jak inteligentny jest odbiorca. Idąc na muzyczny film walne 1 bo za dużo tam muzyki, idąc na kino akcji oceniam na 1 bo za dużo tam akcji. Historia filmu jak i akcja nie zwolniła i biedactwo się nudziło. Może doceniłbyś kunszt w jakim zrobili poszczególne ceny. Chyba , że pożerając chipsy wpatrywałeś się w kinową wersje na 15 cali laptopiku po kilku browcach i nie wiele tam widziałeś. Z reguły zwisa mi kto co pisze o filmie, ale nie docenić pewnych scen jak i zrealizowania tego to trzeba mieć klapki na oczach. Wiem z doświadczenia , że przeciętny kowalski tak właśnie filmy ogląda
Popieram w całej rozciągłości. Nie ma to jak pozować na snoba szukającego głębi w kinie rozrywkowym i psioczyć, że się jej tam nie znalazło... Żeby filmowi z tak genialną stroną wizualną dać 1 trzeba być kompletnym kretynem.
Dokładnie, gdyby sceny akcji i kaskaderskie były do dupy zrobione , jak i wygląd pojazdów oraz scenerii. To bym rozumiał te jęki "krytyków". Szukając przesłania i głębi w kinie rozrywkowym. Mogę tylko potwierdzić to co napisał inny przedmówca , wsiąść patelnie i ... nie będę kończył.
Tam od początku do końca jest miazga wizualna, jakiej nie widziałem nigdzie od dawna w tego typu kinie. Podobny "samochodowy" jak Szybcy i wściekli nie umywa się do tego filmu. Tak właśnie wyglądałby Mad Max 2 ówcześnie. Nie było tam również dialogów, był za to żądny władzy świrus. Gdyby reżyserowi zależało na rozbudowanej fabule to nie wcisnąłby gazu do dechy od samego początku. Ale wcisnął i nie puścił do końca. To rodzaj filmu , który ogląda się w kinie , albo na dużym ekranie by docenić kunszt i wykonanie. Sam wyłożyłem 100 na blu ray 3D i uważam to za jedną z najlepszych inwestycji wsadzonych w rozrywkę
Pełna zgoda. Ludzie jakby zapomnieli, że Maxy z Gibsonem, też nie były jakimiś filozoficznymi traktatami, fabuła była w gruncie rzeczy równie prosta co tutaj, a Mel w "Wojowniku szos" wypowiedział zdaje się 16 kwestii... Może to napakowanie najnowszego filmu wysokooktanową akcją (poprzednie filmy były pod tym względem bardziej oszczędne) sprawiło, że aktywowali się malkontenci narzekający na "łudubu" i słaby scenariusz, ale ten film taki miał imho być. To miała być wizualna uczta i efektowna rozwałka w klimatach post-apo, przy czym Miller doskonale panuje nad tym, by widowisko nie wymknęło mu się spod kontroli. W żadnym momencie nie masz facepalma, że twórcy przegięli, że czegoś jest z dużo, albo jest zbyt absurdalne. Kunszt i precyzja scen akcji w tym filmie są niewiarygodne.
Też sobie chyba sprawie jakąś porządną wersję na kino domowe :)
No przecież, streszczenie fabuły w Maxie 2 było podobne jak i w tym najnowszym. Kilka zdań o załamaniu się gospodarki i w zasadzie chodziło o kino akcji. O to właśnie też tu chodzi , pełen balans nic za dużo nic za mało, są chwile wytchnienia , jest i dobrze zrealizowana akcja. Polecam wersję 3D blu ray w steelbook :)