Bardzo lakoniczny komentarz, w sumie bezuzyteczny. Na pewno nie jest to film dla kobiet, ktore oczekuja w kinie romansu czy jakichs tanich sentymentalnych historii. A dla tych, ktore lubia dobra akcje i filmy bedace uczta dla oka, owszem.
Komentarz nigdy nie jest "bezuzyteczny", :) nawet jak jest lakoniczny.
"A dla tych, ktore lubia dobra akcje i filmy bedace uczta dla oka, owszem." - Nie. Nudził.
"Na pewno nie jest to film dla kobiet" - O Tak :) Dwie, łącznie ze mną, kobiety na sali były.
Jest to jak najbardzoej film dla kobiet, tylko tych z wyrobionym gustem filmowym. Moze przespalas film, ale jest to bardziej film o Furiosie niz Maxie. Dac 2 takiemu filmowi to totalne bezguscie.
"Kobietki" (ugh...) ja dla odmiany polecam. Dawno się tak dobrze nie bawiłam w kinie, a gdybym miała nadmiar kasy to pewnie poszłabym jeszcze conajmniej raz, tym razem na 3D.
Nie bardzo rozumiem komentarz autorki. To jakieś ostrzeżenie dla pań, które myślały, że Mad Max to "50 twarzy Greya" w wersji post apo? I dlaczego zwracasz się do kobiet zamiast do ogółu?
Ja z kolei jak najbardziej film "kobietkom" polecam, gdyż to prawdopodobnie jeden z najbardziej pozytywnych względem płci żeńskiej hollywoodzkich filmów ostatnich lat, aczkolwiek trzeba oczywiście pamiętać, że mamy tu do czynienia z akcją przez duże A - jeśli taka konwencja komuś nie odpowiada, to trudno oczekiwać aby elementy fabularne mogły znacząco zmienić odbiór. Niemniej jednak mnie zazwyczaj sceny akcji w filmach nudzą, ale tutaj tego nie odczułam.