Fantastyczne widowisko od strony audiowizualnej, uczta dla oka, w której Miller się pławi w każdej jednej sekundzie. Bardzo plastycznie nakręcony film i świetnie podkręcone tempo powodują, że te ponad 2 godziny seansu minęły bardzo lekko. Niemniej jednak Tom Hardy nie powala jako nowy Max Rockatansky, jednak Gibson miał "to coś" w tej roli.
Boję się trochę planów kontynuacji nowego Mad Maxa, plany na nową franczyzę jakoś mnie nie przkeonują, bo ta konwencja "intensywności" to pomysł świeży, ale dobry na raz.
P.S. zapraszam do przeczytania mojej recenzji na blogu : https://unusualmotionpictures.wordpress.com/2015/05/25/ump-recommends-mad-max-fu ry-road/