Rozumiem ten rozmach, dużo akcji i efektów, ale TEN FILM NIE MA FABUŁY!!!
Banda supermodelek wraz z losowym oszołomem i oszołomką bez ręki przemierza pustynię w cysternie pełnej mleka grubych kobiet xD. Jeżeli ktoś szuka bezmyślnego filmu o pustelnikach siejących nieustanną rozpustę, to ten film jest dla niego. Po wódce i dwóch piwach na pewno się spodoba, bo śmiechu nawet na trzeźwo miałem po pachy :D Nie wiem tylko dlaczego ten film zaklasyfikowali do Sensacyjny, Sci-Fi. Całkiem zrozumiałe byłoby umieszczenie go w Komedii sensacyjnej.
PS. Ta nota 7,9 na fw zdecydowanie zawyżona. Tak to jest, jak się znajdzie jakiś niszowy, ale dobry film to oscyluje on na filmwebie od oceny 5 do max 6,5, natomiast jak jest film o dużym budżecie, mimo że niedaleko mu do gniota dostaje głównie oceny w przedziale 8-10.
Podsumowując polecam jedynie: pijanym dorosłym i młodzieży, ludziom których mózgi potrzebują po całym tygodniu pracy całkowitego odmóżdżenia, ludziom nastawiającym się że idą na KOMEDIĘ SENSACYJNĄ.
Osobiste wrazenia z filmu to sprawa gustu, spoko, ale czemu pan piszesz ze film nie ma fabuly? Mozesz pan uwazac ze jest znikoma, glupia, smieszna, infantylna, rozczarowujaca, jest tyle roznych argumentow do wyboru, ktore - jako element subiektywnego gustu - mialyby sens jesli pan filmem sie nie zachwycil; ale jak pan piszesz CAPSLOCKIEM ze film nie ma fabuly, tylko po to by... w nastepnym akapicie OPISAC FABULE... :D no to tylko LOL :D
Wlasnie w tym jednym zdaniu wymieniles pan trzy encyklopedyczne skladowe fabuly: zdarzenie, bohaterow i miejsce akcji :D No LOL "cos co ma dziob, skrzydla i lata to nie jest ptak" XD
Uf wiec jednak sie znalazla :)
Walczmy z tym oksymoronem ze film fabularny nie ma fabuly, bo on straszny jest
No patrząc w ten sposób, to teletubisie też mają fabułę, rzekłbym nawet, że niewiele gorszą od tego filmu :D
A czemu nie patrzec na to w ten sposob? Film fabularny z definicji ma fabule, inaczej jest np. dokumentem... Czemu zamiast "nie ma fabuly" nie powiedziec czegos zgodniejszego z prawda, np. "fabula jest do dupy"? ;)
W przypadku tego filmu pojęcia te są synonimiczne. Bo film który ma tragiczną fabułę, na dobrą sprawę jej nie ma :P
Zakwalifikowanie filmu jako sensacyjny jest rzeczywiście pomyłką filmwebu (jakże częstą). To film akcji. Akcji w najczystszej postaci. Fabuła w filmach akcji z natury wydaje się być uboga i jest elementem dodatkowym. W tym filmie jest na standardowym poziomie, ale jednocześnie jest tak perfekcyjnie skompresowana, że w najmniejszym stopniu nie przeszkadzała w tym co najważniejsze.
Do końca nie rozumiem, są b. dobre filmy akcji gdzie fabuła daje do myślenia, albo chociaż nie powoduje wybuchów śmiechu (jak w przypadku tego "arcydzieła"). Ten film do tego grona na pewno nie należy. Fabuła jest tak banalnie prosta i durna, że można powiedzieć, że ten film jej praktycznie nie ma. Usprawiedliwianie słabego filmu bez fabuły, tym że "Fabuła w filmach akcji z natury wydaje się być uboga i jest elementem dodatkowym" jest bardzo naiwne. Nie wiem z jakiej natury. Widocznie zamiast napotkać na swojej drodze filmy akcji z dobrą fabułą, napotykałeś fabularne gnioty pełne akcji. Gdyby nie dźwięk i charakteryzacja bohaterów w Mad Maxie, dałbym temu filmowi 1/10, bo nic innego ciekawego w tym filmie nie widziałem.
PS. Jak chcesz mogę wymienić ci parę lub więcej filmów akcji które fabularnie miażdżą ten film.
To wymień, które to filmy.
Tzn. nie twierdzę, że MMFR to fabularny geniusz, bo nie. Fabuła tu jest, prosta jak konstrukcja cepa, ale jest. Ma początek, ma koniec i przez cały czas względnie ma sens. (I to więcej niż Interstellar - uwalniam Krakena? :D) Tak naprawdę, wolę tę prostą historię podaną w dobry sposób niż knucie intrygi tak zawiłej, że scenarzysta sam się w niej gubi i wychodzi mu jeden wielki bełkot, podanej w reżyserii, której brakowało tylko piór w *upie, czego świetnym przykładem będzie Now you see me, nawet nie pamiętam polskiego tytułu tej chały. Mr. Nobody jest podobnym tworem, tylko bez cekinów. Batmany Nolana, które bardzo lubię już były trochę zbyt "gadane" i udramatyzowane, jak na swój gatunek. I jeśli jesteś fanem jego sposobu robienia kina to rzeczywiście Mad Maxy to nie filmy dla Ciebie.
Mad Maxy zawsze były fabularnie proste, skąd nagle wymaganie od tej serii czegoś, czego nigdy w niej nie było?
Każdy lubi co innego. Ja osobiście przepadam za kinem akcji, w czystym rozumieniu tej akcji. Gdzie fabuła jest tylko pretekstem do jazdy bez trzymanki. MMFR wpisuje się w ten schemat idealnie. Indonezyjski The Raid, o fabule jeszcze prostszej - grupa komandosów musi wejść na najwyższe piętro wysokiego budynku - akcją jest nasycony a seans to jedna wielka radocha (jeśli jeszcze ktoś dodatkowo lubi kino kopane). Film jest rewelacyjny w swoim gatunku.
Ok, idealnie jest kiedy film znajduje proporcje między akcją a elementem dramatycznym. Ale i kilka z takich filmów mogę opisać jednym zdaniem:
- The Man From Nowhere - właściciel lombardu idzie na wojnę z gangiem, który porwał jego sąsiadkę
- Smuggler - początkujący aktor udaje mordercę psychopatę, którego niechcący uwolnił
- Święci z Bostonu - dwóch braci postanawia zabijać złych ludzi
- Gorączka - grupa ludzi okrada furgonetkę
- Aliens - oddział marines szuka kosmicznego stwora
- Die Hard - policjant chciał mieć spokojną Gwiazdkę, ale pewien Niemiec miał inne plany
- Speed - babka i koleś jadą autobusem
A co, z filmami, które mają zero akcji, a ich fabuła to takie bzdety jak:
- 12 gniewnych ludzi - grupa spoconych gości rozmawia o procesie sądowym
- Klub winowajców - piątka uczniów siedzi w sobotę w szkole
- Dzikie historie - pewnym ludziom puszczają nerwy w pewnych sytuacjach
- Big Lebowski - takiemu jednemu Kolesiowi ktoś sika na dywan
Widzisz, tutaj wcale nie chodzi o fabułę, czy może raczej o historię przedstawioną, bo fabułę MMFR ma. Dziś można zrobić film o oponie zabijającej ludzi. Albo o tornadzie pełnym rekinów czy latających piraniach. Tutaj chodzi o fakt, że prawdopodobnie nie podchodzi Ci kino akcji, a zamiast tego wolisz filmy sensacyjne, z elementami akcji i dramatu.
W wersji tl:rd - to że fabuła filmu jest prosta, nie oznacza, że jej nie ma. Czasem lepiej dobrze wyreżyserować prostą historię, niż zrobić nudnego gniota udającego dobry film, bo intryga jest w nim tak zawiła, że ni scenarzysta, ni reżyser, ni aktorzy nie wiedzą o co w nim chodzi.
Powiem szczerze, myślę że Mad Max Fury Road nie podoba mi się ponieważ bije od niego idiotyzmem i durnotą. Czując, że film jest zrobiony "dla beki" nie daje on takiej satysfakcji z oglądania. Może jakbym obalił przed nim flachę i nastawił się na bezmyślne gonitwy po pustyni i może gdyby film był zaklasyfikowany do Komedia, Akcja, Sci-fi (bo głównym nurtem jest tutaj komedia, więcej się śmiałem, niż fascynowałem akcją) miałbym inne podejście.
Porównywać do innych Mad Maxów nie mogę, bo ich nie oglądałem, mam zamiar zrobić to niebawem, wtedy będę miał szersze spojrzenie.
Z wartych uwagi filmów Akcji czy też filmów Akcji, Sci-Fi (ponieważ jak już wspomniałem Mad Maxa traktuję jako Komedia, Akcja, Sci-fi) polecam :
-Edge of Tomorrow
-Niepamięć
-Koliber
-W sieci kłamstw
-Tożsamość
-Eagle Eye
Czyli czarno na białym wychodzi, że po prostu nie przepadasz za stylistyką Mad Maxa. Ta seria jest szalona, dziwna, kampowa, nieprzewidywalna (w kwestiach ubioru, wyglądu, wynaturzeń, niektórych zachowań) i komiksowa. Pewnie te idiotyzmy i durnoty, które Ci się tak nie podobały to dokładnie te same elementy, które uwielbiają fani tej serii. Uwierz, że wielu z nas gęba sama się cieszyła na widok drobnych szczegółów, których nie miałeś prawa odnotować, jeśli nie znasz oryginalnej trylogii. A koleżka z gitarą to już wisienka na torcie szaleństwa w jakie zaprasza ten świat.
Powodzenia w trakcie oglądania Pod Kopułą Gromu - skręci Cię ta część :)
Ja znajdę czas i humor, by ubawić się na MMFR i żeby wciągnąć się w historię z np. W sieci kłamstw (btw. Mark Strong kradnie ten film). Tylko, że takiego typu kina, które wymieniłeś nie ma jak porównywać do Mad Maxów, bo to zupełnie inna para kaloszy. Ani lepsze, ani gorsze - inne.
Może o to chodzi, nie mój styl. Chociaż na ogół przypadają mi do gustu filmy z naprawdę różnych gatunków. Zobaczymy jak ten nowy Mad Max wyp
Widziałam, fajny film, Ben Foster zawsze na plus. Ale to też zupełnie inna bajka.
Nie klasyfikuj Maxów do tej kategorii, ale do czystej zabawy, jak Leszy2 napisał niżej - adrenaliny (Swoją drogą film Adrenalina - oł yeah! raczej nie dla Ciebie :D), daj się wciągnąć w ten świat, w ten szalony pościg, a poczujesz piach w zębach :)
Większość z tego co wymieniłeś to filmy sensacyjne. Filmy akcji to: Niezniszczalni, Rambo, Człowiek ze stali, Szybcy i wściekli.
Dla wyjaśnienia. Filmy najczęściej dzieli się na gatunki wg tego jakiego rodzaju emocje w pierwszej kolejności mają wyzwolić u widza w zamyśle twórcy. Np. śmiech, wzruszenie, zaciekawienie... W przypadku filmów akcji jest to adrenalina. W przypadku filmów sensacyjnych, chodzi o to aby widza zaciekawić i zadziwić. Te gatunki często balansują ze sobą i czasem ciężko jest jednoznacznie zaklasyfikować film.
Mad Max to postapokaliptyczne kino akcji.