Racja racja, Hardy zdecydowanie bez żadnych motywów, jak piąte koło u wozu, a to taki fajny aktor...

Gdzie to "nie wiadomo po co i dlaczego"?
"90% to pościg lub walka" - a to zarzut jest? Dla mnie to mistrzowskie, jeśli przy tylu scenach akcji, i ciągłym zagrożeniu życia głównych bohaterów, film zdołał jakoś zarysować świat i postacie. Bo taki był początkowy koncept tego filmu. Miał on od początku być ciągłym pościgiem, i od wymyślenia tej koncepcji twórcy zastanawiali się jak zrobić z tego dobry film. Według większości osób to się udało, jednak niestety ciągle są osoby które wciąż uznają Mad Maxa za coś pokroju Transformersów, i za nic nie chcą zmienić swego zdania. Nie wiem czemu.
Drżąca ręka i współczynnik 1.2 - 1.4x? Nie mam nic przeciwko, to kolejny element dzięki któremu film zdobył takie uznanie. Ten efekt trzęsącego ekranu nie był wcale tak często używany, ale kiedy się już pojawiał, to w odpowiednich scenach, i wychodził na plus. A ten współczynnik dodawał filmowi wystarczającego dynamizmu. Reżyser filmu, George Miller, postanowił pójść pod prąd nowoczesnym filmom akcji, i kamera w Mad Maxie porusza się bardzo płynnie i powoli. Dzięki temu jesteśmy w stanie zobaczyć to co reżyser chciał nam pokazać, i nie dostajemy oczopląsu od oglądania. No ale po takim zabiegu byłby problem z tym dynamizmem, który tę serię charakteryzuje. Dlatego masz, ten tak rzadko pojawiający się filmach tego typu współczynnik. I dlatego tak ogromnej ilości osób ten film tak genialnie się oglądało. To był logiczny wybór, który wyszedł temu filmowi zdecydowanie na plus.