Mad Max: Na drodze gniewu

Mad Max: Fury Road
2015
7,2 235 tys. ocen
7,2 10 1 235284
8,4 79 krytyków
Mad Max: Na drodze gniewu
powrót do forum filmu Mad Max: Na drodze gniewu

Aż dziw bierze, że takie ścierwo jest tak wysoko ocenione. Cały film jest pieprzonym pościgiem przesyconym epicką muzyką. Fabuła jest zwyczajnie tandetna i cliche. Cała sala śmiała się z niektórych smutnych scen, bo wyglądały jak parodia.
Nie marnujcie pieniędzy na to coś.

ocenił(a) film na 9
Aksonia

Na pewno byłeś w dobrej sali ? :)

ocenił(a) film na 9
Aksonia

Dobra prowokacja

ocenił(a) film na 1
amatory85

Zapewniam w 100%- to żadna prowokacja. Widziałam wiele dobrych filmów, a to na pewno nie jest jeden z nich. Byłam na nim ze znajomymi, którzy uwielbiają Mad Maxa, a to "coś" doprowadziło ich do skrajnego zdenerwowania. Nie wiem, czy jestem w stanie wymienić wszystkie negatywy, ale spróbuję.
1. Fabuła filmu jest bardzo przewidywalna. Gdy tylko widać głównego bohatera biorącego udział w pościgu to już wiadomo, że pomoże uciec on dziewczynom do Oazy. Przez cały czas było wiadomo, że będą rozwalać każdy pojazd ich goniący.
2. Romans tego czegoś z rudą loszką- zmierzch vol. 2? Ni to romantyczne, ni zabawne. Syndrom sztokholmski to się nazywa.
3. Za dużo muzyki. Sama się sobie dziwię, że to piszę. Soundtrack filmu ma może 2 wyróżniające się kawałki, ale reszta jest bardzo podobna- przesyt pseudo- epickości.
4. Efekty specjalne na miernym poziomie. Jeżeli wydaje się film w roku 2015, to nie można tworzyć produkcji na poziomie gorszym od Avatara sprzed 3(?) lat.
5. Komedia dramatycznych scen. Przysięgam- pierwszy raz słyszałam jak cała sala albo prycha z niedorzeczności sceny, albo zaczyna się śmiać. A wydawałoby się, że moment, w którym Furiosa dowiaduje się o utracie domu powinien być dramatyczny. Wszystko było złe w tej scenie- muzyka niedopasowana do obrazu, złe kadrowanie, złe efekty.
6. Nie uważacie, ze dosyć szybko posprzątali zawalone skały? :) Droga po ok. 12h przejezdna
7. Głupota transfuzji krwi. Równie dobrze mógł tym ją zabić.
8. Świat post-apo, a laski, które na tuziny rodzą dzieci dyktatorowi wyglądają jakby wyszły z wybiegu? Możliwe, bo z grą aktorską było u nich słabo.
9. Historia nie o Mad Maxie

Ale żeby nie było, to kilka dobrych rzeczy, które miał ten film.
1. Charlize Theron zagrała bardzo dobrze. Szczególnie początkowe sceny. Za to szacun.
2. Tom Hardy bardzo pasował do roli Maxa. Szkoda, że było go tak mało.
3. Pierwsze 15-20 minut filmu(?)- do momentu pojednania Maxa z dziewczynami- było całkiem spoko. Cliche, typowo amerykańskie, ale dało się to oglądać.

Podałam swoje argumenty. Czekam na te od osób, które oceniły film na 10/10, twierdząc, że jest to "Arcydzieło".

ocenił(a) film na 9
Aksonia

1. Fabuła jest prosta, o tak, aczkolwiek twoje zarzuty są lekko absurdalne - wiadomo było, że Max im pomoże, bo film opowiada tak naprawdę historię Furiosy, a poza tym było już to pokazane na zwiastunach.

2. Romans to trochę za dużo powiedziane, poza tym "loszka" - naprawdę? Ciemiężycielem tych dziewczyn był Immortan Joe, nie miały one styczności z War Boysami jak Nux, więc co to ma mieć niby wspólnego z Syndromem Sztokholmskim?

3. Nie zauważyłam.

4. Efekty specjalne w tym filmie to w 90% efekty praktyczne - prawdziwe wybuchy, zniszczone samochody i popisy kaskaderów, nie zaś animacja komputerowa jak w Avatarze.

5. U mnie cała sala siedziała cichutko, ale może średnia wieku była wyższa. Moim zdaniem Charlize Theron świetnie tę scenę zagrała.

6. Mieli sporo ludzi i sprzętu.

7. Gdyby tego nie zrobił to by i tak umarła.

8. Jakbyś nie zauważyła, that was the point. Immortan Joe miał obsesję na punkcie męskiego "idealnego" dziedzica i trzymał te dziewczyny w złotej klatce. Zresztą, w późniejszej scenie jest to dalej podkreślone jak one odstają od reszty ludzi, poprzez uwagi, że nadal mają wszystkie zęby, delikatną skórę itd.

9. Jak w zasadzie było od części drugiej. Poza tym dla mnie to plus, a nie minus, bo nie uważam Maxa za ciekawą postać.

ocenił(a) film na 1
Aksonia

Zgadzam sie w 100%. Takiego gniotu dawno nie widzialem. Wyszlismy z kina po 1,15h zniesmaczeni i przez 2 godziny nie moglismy sie otrzasnac. Recenzenci chyba na glowe upadli albo byli na darmowym obiedzie u dystrybutora.

ocenił(a) film na 1
peterflyg

sorry , to miala byc odpowiedz do Aksonia. Film totalne dno

ocenił(a) film na 8
Aksonia

Wszystko już zostało opisane, ale dorzucę wyjaśnienie odnośnie Twojego punktu 7.
Na początku, jak gość przebadał Maxa, powiedział coś w stylu: "Uniwersalny dawca". To oznacza, że Max miał grupę krwi "0 Rh-" i faktycznie mógł być uniwersalnym dawcą. "0-" można dać każdej osobie.

ocenił(a) film na 6
Aksonia

1. Charlize Theron zagrała bardzo dobrze. Szczególnie początkowe sceny. Za to szacun.
Ad1. Więc czemu ocena 1?
2. Tom Hardy bardzo pasował do roli Maxa. Szkoda, że było go tak mało.
Ad2. bylo go tyle ile trza
3. Pierwsze 15-20 minut filmu(?)- do momentu pojednania Maxa z dziewczynami- było całkiem spoko. Cliche, typowo amerykańskie, ale dało się to oglądać.
Ad3. ? pierwsze 15-20 minut? tak to jest jak sie przychodzi na sale w trakcie seansu?

ocenił(a) film na 6
Aksonia

4. Efekty specjalne na miernym poziomie. Jeżeli wydaje się film w roku 2015, to nie można tworzyć produkcji na poziomie gorszym od Avatara sprzed 3(?) lat.
Ad4. Efekty na b.wysokim poziomie i nie porównuj świata Pandory do świata postapokaliptycznego
7. Głupota transfuzji krwi. Równie dobrze mógł tym ją zabić.
Ad7. Czyli mial nic nie robic?mogl ją zabic ale jednak nie zabil, bez tego by zmarla prawdopodobnie mieli te sama grupe krwi i rh

ocenił(a) film na 6
Aksonia

ps avatar ma 6 lat nie 3

ocenił(a) film na 9
Aksonia

1/10? Myslisz, ze komus sprawisz przykrosc taka ocena? Czy kogos zezloscisz? Zalosne.

ocenił(a) film na 9
jasiu15

heheh dokładnie. Najbardziej merytoryczny argument: "Efekty specjalne na miernym poziomie. Jeżeli wydaje się film w roku 2015, to nie można tworzyć produkcji na poziomie gorszym od Avatara sprzed 3(?) lat."

ocenił(a) film na 9
Filmaniak

Nie zauwazylem w ani jednym miejscu efektow, ktore wygladalyby slabo. Poza tym wcale az tak duzo tych komputerowych nie bylo. Wiec nie wiem o co tej osobie chodzi.

ocenił(a) film na 9
Aksonia

A kogo obchodzi fabuła, kiedy film wręcz emanuje z a j e b i s t o ś c i ą i kozactwem, klimat nie mieści się w ekranie i wylewa na salę kinową, a każda minuta dobitnie udowadnia, że ludzie, którzy nad tym pracowali, robili to z pasją i miłością do kina? Mieli rozmach, skur**syny. Za to trzeba mieć szacunek.

ocenił(a) film na 5
Aksonia

Wpełni się zgadzam film nie ma klimatu jest przewidywalny poprawny politycznie brak napięcia - od momentu kiedy postanowili wracać film sie praktycznie skończył - no chyba ze ktoś podejrzewał ze tym razem w drodze powrotnej kilogramy wstrzelonych pocisków przebiją np oponę ... co gorsza zakończenie może zapowiadać kontynuancie wątku