Powiem tak, jako fan GW - kiedy szedłem na Przebudzenie Mocy, to miałem wielką nadzieję, że stanie się moim faworytem do Oskara. Ale po wyjściu z kina wiedziałem, że jednak Maxia nie przebili. Ja raczej jestem zawiedziony że głównie kategorie techniczne zgarnął, życzyłbym twórcom statuetkę za film roku - dla mnie nic innego go w 2015 nie przebiło.

Za co niby Star Wars miałoby dostać?

Teoretycznie dźwięk, muzyka albo efekty.

Muzyka była nijaka, najgorsza ze wszystkich części. Efekty nie miały w sobie nic odkrywczego, lepszy byłby Mad Max. Co do dźwięku jedynie mógłbym się zgodzić.

Mad max zgarnął niewłaściwe nagrody. Raczej widziałbym go np. w nagrodzie najlepszy reżyser. Zasłużył na nie, ale powinien dostać 4, ostatecznie 5.

"Marsjanin" to kiszka, a "Gwiezdne Wojny" przeciętniak.
Natomiast "Mad Max" to arcydzieło, więc dostał nawet za mało (pozostałe 4 kategorie, w których był nominowany też powinien był wygrać; + muzykę, oczywiście).