Osobiście jestem skłonny uznać dwie definicje gatunku SF:
- gatunek o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa;
- gatunek wykorzystujący jeden z typowych motywów - podróże w czasie, spotkania z obcymi cywilizacjami, podróże w kosmos
Moim zdaniem świat przedstawiony w "Mad Maksie" jest na tyle szczątkowo ukazany, że ciężko go odróżnić od tego, co można zaobserwować w niektórych rejonach globu obecnie. Tym ciężej jest mi rozpatrywać "Mad Maksa" jako film należący do nurtu fantastyki, a tym bardziej fantastyki naukowej.
Dlatego też osobiście opowiadam się za usunięciem gatunku SF spośród tych wymienionych na tej stronie.
Czy ktoś się ze mną zgadza, albo jest w stanie przedstawić jakieś kontrargumenty?