6,9 67 tys. ocen
6,9 10 1 67160
6,2 37 krytyków
Mad Max
powrót do forum filmu Mad Max

Świetny film.

użytkownik usunięty

Wreszcie udało mi się obejrzeć ten film. To jest jedyna część serii, której jeszcze nie zdążyłem obejrzeć. Szkoda, że telewizje puszczają zazwyczaj "trójkę", a od niechcenia część drugą. Za to jak żyję, chyba "jedynki" nie widziałem w TV. Na pewno zasługuje on na miano filmu kultowego. Najlepsze w filmie są brawurowe wyścigi, a także zemsta głównego bohatera za śmierć bliskich. Dobra też była scena z piłą. Do takich ról jak Max, Mel Gibson zdążył nas już przyzwyczaić, gdzie grał takich narwańców. Jak wiadomo film ten stał się przepustką do sławy dla Gibsona. Na tym filmie także bazowało kilka gier komputerowych, na przykład Fallout, czy Carmageddon (gdzie w jednej z części można spotkać radiowóz maxa, czy tą czarną V8-kę). Film świetny. Polecam każdemu.

ocenił(a) film na 4

naprawde uważasz ten film za świetny?
To film prawie że amatorski, strasznie słabo zrealizowany z miernym aktorstwem.mel gibson w tym filmie wcale się nie wyróżnia, dziwie się że od tego filmu zaczęła się jego kariera.Jest on ciekawy tylko od strony motoryzacyjnej (eksploatacją pojazdów). no i scena z piłą i zemsta maxa która trwała 5 minut.

ocenił(a) film na 9
None200

Uważam ten film za więcej niż świetny, a to że amatorski liczę in plus. To doskonały przykład, jak ze schematycznego scenariusza napisanego na kolanie można zrobić film z jajami ;) Prawda, ze dialogi zapierdalają trochę szczurem a zdubbingowany Mel Gibson wypada sztywniej niż zazwyczaj, ale kiedy siada za kółkiem i widać w jego oczach tą wściekłą determinację to wtedy jest to ni mniej ni więcej tylko ten sam Gibson co w "Zabójczej broni", "Breavheart" czy "Patriocie" - ze swoim aktorskim emploi w postaci balansującego na granicy szaleństwa mściciela.

Montaż w tym filmie jest GENIALNY, a ostatnie pół godziny to opowiadanie w 100% obrazem. Dzisiaj już się tak nie montuje, dzisiaj się wrzuca nakręcony materiał do kompa i niech się samo skleja :) "Dark Knight" jest dobrym filmem ale montażowo to chaos i sieka w porównaniu z drapieżnie ciętym, metronomicznie perfekcyjnym "Mad Maxem". Za każdym razem jak oglądam te pościgi i kraksy to mam wiatr we włosach i ściśnięte serce :) Uważam, że spokojnie dorównują słynnej scenie pościgu z "Bullitta", a ona nie bez podstaw uchodzi za arcydzieło montażu.

Zdjęcia - głównie krókie obiektywy, wspaniała aerodynamika kadrów, westernowe wyczucie bezkresu przestrzeni; poza tym to sztuka w na wpół amatorskim filmie rozwiązać operatorsko te wszystkie wyczyny szosowe.

Muzyka świetna, niekonieniecznie mam na myśli nieco przesłodzony temat "rodzinny" (chociaż jest ok), ale stacatto smyczków w czołówce wbija się w czerep.

Świat przedstawiony. Niby bez efektów, ale wszystko w nim jest obleśnie, stęchłe, naznaczone rozkładem. Zardzewiałe gruchoty, poświrowani ludzie, permanentny skwar, "oświęcimski" napis nad "Pałacem Sprawiedliwości". Kobita Maxa ucieka przez las i wpada na tego dałniastego rednecka - scena jak z horroru. Dookoła pustka, żadnej żywej duszy, a jak już ktoś się trafi to jest albo degeneratem albo wyalienowanym dziwakiem, bo takie są skutki egzystencji w świecie gdzie populacja jest przerzedzona i bliźniego widzi się raz na ruski rok.

Aktorstwo generalnie faktycznie nie powala, ale też nie psuje filmu - jest ok (drażni tylko dubbing Gibsona). Poza tym to film akcji a nie dramat; aktor ma tu dobrze wyglądać, znać kilka charakterystycznych min i nie przeszkadzać :) Chuck Norris i Szwarcy grali gorzej od Gibsona a filmy z nimi były niezłe.

No i jak ktoś już na forum napisał, to trochę film pokroju starej "Teksaskiej masakry" i "Evil Deada", oddziałujący w dużej mierze przez surowość środków wyrazu. Właśnie dlatego, że wszystko jest w nim takie proste, przaśne i mało estetyczne ma ten film klimat, bo w końcu opowiada o nieestetycznym świecie rozpadu w którym panują proste zasady.

666/10

ocenił(a) film na 3
Kombi

Nie popieram do końca twego zdania. Wystawiłem temu filmowi złą recenzję. Jednak jest jedna rzecz na którą, słusznie zwróciłeś uwagę w sowjej recenzji: montaż. Chociaż film mi sie nie podobał, to uczciwie muszę się zgodzić, że jest sklejony bardzo dobrze. To "opowiadanie obrazem", o którym pisałeś jest warte zobaczenia bo rzeczywiście dziś obrazem się już nie opowiada. I w sumie to trochę paradkos: dziś filmy akcji, sf, sensacje mają często [nie zawsze] złe dialogi, mierne aktorstwo tzw. "aktorów" [czyt. produktów wypromowanych przez speców od marketingu], więc logicznym wydaje się, że należałoby nadrobić treść obrazem właśnie. Przecież żyjemy w świecie obrazu, jest on niemal ważniejszy od przesłania, które niesie. Sztuka dla sztuki. A tu nic. Obraz w dzisiejszych produkcjach jest często masakrowany. Jakby twórcy apomnieli, że nie ma kina bez umiejętnego opowiadania obrazem. A może to już nikogo nie obchodz? Kto wie?

ocenił(a) film na 10
Kombi

Dla mnie film jest genialny - ale to pewnie kwestia subiektywna :) Odniosę się tylko do porównania do The Dark Knight. Te filmy są inne, u mnie obydwa otrzymały 10/10. Nie uważam za wadę TDK, że ma inny montaż niż MM. Raczej zaletę. Uwielbiam oglądać MM i klimat z niego płynący i właśńie taki a nie inny montaż, jednocześnie uwielbiam także puszczać TDK i oglądać go za jego klimat i niesamowite obrazy. Czym bardziej filmy są różne tym właśnie moim zdaniem lepiej :)

topjes

Mam płyte DVD na której można włączyć film z oryginalną australiską dzwiękową i wtedy niema żadnych dubbingów.Występuje on na angielskiej scieżke.Ściągacie te filmy z internetu chyba.

ocenił(a) film na 10
wreathchlors

A co ma do tego ściąganie z internetu? Albo jest ścieżka oryginalna, albo z lektorem, albo z dubbingiem - proste.

topjes

Nie do ciebie ten tekst tylko ktoregoś z gości wyżej.Narzeka na dubbing.

ocenił(a) film na 10
wreathchlors

No więc się pytam - co to ma wspólnego? Z internetu możesz sobie ściągnąć filmy z dubbingiem, z lektorem, oryginalne, do wyboru do koloru.

ocenił(a) film na 7
Kombi

Może i montażowe sceny pościgowe są świetne, lecz same pościgi do wyjątkowych i najlepszych nie należą. Większość z nich jest monotonna i ogranicza się do dogonienia i zatrzymania pojazdu. Głównie zresztą rozgrywają się na prostych i pustych drogach. Efektowne w nich są tylko kraksy, do których twórcy faktycznie się przyłożyli. "Bullitt" miał jednak lepiej dopracowane te sceny.

Pomijając efektowne finały i świetne zdjęcia oraz montaż, to te pościgi są wyjątkowo proste. Chyba nawet żaden dekielek w ich trakcie nie odpadł.

ocenił(a) film na 4
Khaosth

szkoda że w "Bullicie" tylko jeden pościg samochodowy ma miejsce :( bo jest naprawdę fantastyczny.

ocenił(a) film na 7

Mnie w tym filmie gryzły nielogiczności niektórych scen. Twórcom filmu chyba zdawało się, że jak zrobią je chaotycznie i odpowiednio przytną, to widz nie zauważy braków warsztatowych.
Dobiła mnie scena pościgu za Sekatorem. Max jedzie za nim. Sekator przyspiesza, zostawia Maxa za sobą, następnie ten przyspiesza. Nagle zza horyzontu wypada ciężarówka, oczy bandziora się rozszerzają i motocyklista ulega kraksie (przy okazji fajnie, że ciężarówka przejeżdża po nim kołem nie odrywając kończyn ani nie zostawiając śladów krwi). W czasie wypadku - Max znika. Dopiero po fakcie wyjeżdża z bocznej dróżki (? kiedy on tam wjechał?!), i następnie jedzie doganiając (!) ciężarówkę (chyba jechali na czołówkę!). Może lepiej by to wyszło gdyby chociaż ukazane było jak Gibson hamuje, zawraca itp.

Ale to są szczegóły, Mad Max to kawał porządnego kino akcji klasy B podlanego kinem drogi (uwielbiam). Kapitalna końcowa scena (ehh te dzisiejsze inspiracje :)) i romantyczna muzyka z lat 70.
8/10