...ale Ci którzy czekają postapokaliptycznego świata rodem z fallouta zawiedzie. Tzn... Nieporozumieniem jest to, że uznaje się powszechnie, że jego akcja dzieje się w świecie po apokalipsie. W samym filmie nie ma o tym mowy, a również tego nie czuć. To po prostu jakaś niedaleka przyszłość, w której bandytyzm sięgnął zenitu a policja nosi fajniejsze ciuszki. Ale z drugiej strony... Jakoś wszędzie dziwnie pusto. A sam film bardzo dobry jest. Trochę może śmieszyć (w ten sam sposób w jaki śmieszy teraz stary Star Trek) ale ogólnie trzyma w napięciu. Jeszcze taki młody Gibson :)
Bo ten film rozgrywa się w niedalekiej przyszłości ;p Akcja dwójki toczy się po wojnie nuklearnej (o czym informują w prologu).