Jeśli chodzi o filmy odkomiksowe, to uwielbiam czytać komentarze komiksowych nazi (w komiksie to było...). Ale tutaj nie mamy komiksu, tylko film... i to nie dla garstki (wy)znawców, lecz dla mas. Wiadomo, co kilka lat zmienia się widownia i jej gusta - uda się, albo nie...
Tutaj nie do końca się udało, ale nie jest tak źle jak lamentują krytycy (a wiadomo, że filmy są dla krytyków).
Film nie jest wybitny, nie jest też bardzo dobry, ale spokojnie do obejrzenia. Starczy tylko wyłączyć myślenie, że jest z zakresu spiderverse. Chociaż z drugiej strony czy w filmach "Spider-Verse" widzieliśmy wszystkie możliwe światy, w których istniał Spiderman? (Podpowiem: NIE!)
Owszem, kilka głupot się zdarzyło, ale w ostatnich latach ciężko znaleźć film od nich wolny. Jak dla mnie całkiem spoko, aczkolwiek nie nastawiajcie się na coś wiekopomnego. Film do obejrzenia po męczącym dniu... taki na odstresowanie... tylko głębiej się nad nim nie zastanawiać.
Jak dla mnie 7 (i "+" za to, co uświadomiłem sobie dopiero na napisach końcowych).