Temat świetny, choć przerabiany - odludzie, małomiasteczkowa społeczność, tajemnica, morderca z maską świni, brakowało mi jednak rozwiązania. Może coś przeoczyłam - dlaczego David potrzebował Jamesa jako przynętę, skoro Damien (jeśli to był Damien) nie wypuścił ani go ani jego córki? Nie wyglądał na zaskoczonego, więc taki był plan, że on wykończy tamtą trójkę, a Jamesa wziął dla towarzystwa?

A cała historia - kilka urywków z książki, które nic nie wyjaśniały, a brzmiały tak sztampowo, że ciężko było tego słuchać. Dziwne dziecko, kochająca matka, zły ojczym i? Dlaczego mieszkańcy miasteczka (jak dla mnie to była raczej wioska) tak nienawidzili obcych? Dlaczego Damien czy ktoś kto się pod niego podszywał mordował w masce świni? Jakie powiązania miał z nim David - na początku myślałam, że to może on był tym ojczymem, ale patrząc po wieku matki Damiena to raczej nie. Będę wdzięczna za pomoc.