Byłem bardzo pozytywnie nastawiony na ten film bo uwielbiam baśnie , świat fantasy, Salvadore Dali.Rozsiadłem się wygodnie na fotelu, przygotowałem na podróż do innego świata do innej rzeczywistości.Niestety zawiodłem się , wytrwałem do końca tylko dzięki przepięknym zdjęciom i tyle.Równie dobrze mógłbym ten film zobaczyć bez głosu...starałem się odnaleźć sens, ale zabrakło go niestety w tym "dziele" jak się zapowiadało na zwiastunie.
Nie odnalazłeś sensu i przesłań? Opiszę jakie motywy zmuszające do myślenia ja znalazłam:
* Roy był w depresji, chciał popełnić samobójstwo, jego rozczarowanie zastąpieniem go w filmie po jego wypadku podczas kręcenia sceny
* Rumuńska rodzina (zrozumiałam, że ojciec nie przeżył napadu na jego dom) która przybyła do USA spełnić swój 'american dream' a ostatnie sceny jak dziewczynka widzi motyla 'Americana Fantastica' (czy coś podobnego) + pomarańcze jako symbol dostatku nieźle ukazują tą metaforę
* ogólnie sama nietypowa przyjaźń dziewczynki i mężczyzny i wspierania się w trudnych momentach
* ta bajka jako nawiązywanie do wydarzeń z życia ich obojga
Pozdrawiam,
Corina
pomarańcze są też symbolem "zagraniczności" Alexandrii, odrębności świata, z którego przybyła, podobnie jak u Stasia z "Brzeziny" Wajdy
Ja miałem to szczęście, że puszczali ten film całkiem nie dawno temu na canal+ (pytanie brzmi, dlaczego tylko na tym kanale?). Z ogólno dostepnych kanałów tv najlepszą ramówkę ma tylko TVN, cała reszta albo jest słaba albo tak jak canal+ płatna dodatkowo.
Wracając do filmu to tak jak sie spodziewałem zdjecia były zajebiste, ale cały film trochę zamulał był przydługi jak na taką opowieść, mimo wszystko serdecznie polecam chociażby dla samego aspektu wizualnego (niekoniecznie chodzi mi o efekty specjalne).
Zgadzam się, mnie tez zawiódł ten tytuł. Historia przedstawiona w podobny sposób do "Niekończącej się Opowieści" jednak z tą różnicą że nie wzbudziła we mnie żadnych mocniejszych doznań, czy emocji. Wszystko skrupulatnie i systematycznie było niszczone marnym humorem i przekomarzaniem się narratorów. Ogromny potencjał, wspaniałe zdjęcia i co? Jak ta bańka mydlana, nie wytrzymuje grawitacji realnego świata, w którym jednak trzeba pokazać coś więcej niż ładny obrazek, aby zdobyć serca widzów...