Klaty, klaty i jeszcze raz klaty. Na tym opiera się film. Fabuła.. właściwie jej brak, ale nie o
tym. Wrażenia estetyczne- dziesiąteczka, jest na co popatrzeć, ale sam film dłuży się, wydaje
mi się że można by równie dobrze zrobić z tego 10 minutową etiude filmową, kolejne sceny
striptizu były bardzo smakowite ale .. po prostu nudne. Czerstwe dialogi, całość ratuje Matthew McConaughey.