nie dotrwalem do konca, co rzadko sie zdarza w moim przypadku. Jedyny plus filmu to ... nagie torsy i nic wiecej, chociaz ogladajac faceta w stringach czuje, ze zoladek mi sie wywraca. Film bez fabuly, kompletnie nudny, ciagnal sie tak dlugo ze az mnie zaciagnal do wylaczenia tv. W calym filmie nie moglem zniesc gry aktorskiej Brookie, siostry Adama. Byla tak sztywna ze przez moment zastanawialem sie, czy nie powinna dostac oskara za gre aktorska, odtwarzanie roli osoby z problemami zoladkowymi. Masakra. Nie wiem, moze pozniej cos jej puscilo i zagrala lepiej w koncowce, do tego nie dotrwalem, ale ogladajac ja przez ponad polowe filmu, cierpialem z nia. Filmu nie polecam.
To prawda. Trzema mieć sporo silnej woli, żeby obejrzeć ten film i przebrnąć przez momentami naprawdę słabą grę aktorską i pracę kamery. Jak już się przyzwyczaiłem to film ma niezły klimat jeśli chodzi o przyjaźń męsko-męską i potrafił mnie rozbawić tekstami. Dlatego ode mnie 6/10.
Jednak nie warto go oglądać w dniu kiedy macie ochotę na dobre kino rozrywkowe, komedię, czy akcję, a kolejka świetnych filmów, które czekają jest długa.
Aktorka grająca siostrę ma okropną szczękę.
Idealnie opisałeś moje odczucia. Oglądałam ten film z przyjaciółką, która jest fanką Tatuma i Pettyfera (ja również dosyć ich lubię, ale bez szału) i nie mogłyśmy go zdzierżyć, więc w czasie gdy ja zajmowałam się tysiącem innych rzeczy, koleżanka przewijała film, by obejrzeć sobie klaty aktorów, bo nic więcej do obejrzenia tam nie było :)
potwierdzam, jeden z najslabszych filmow jakie ogladalam, kolezanka po godzinie zapytala sie czy jest tu w ogole jakas fabula... naprawde kiepski
Ależ się z Tobą zgadam. Nie zdarza mi się wyłączyć filmu w połowie - tutaj nie dałem po prostu rady. Musiałem, bo się oglądać nie dało. Kompletnie nic w tym filmie nie było interesującego. Słabizna. 3/10
To i tak podziwiam, że dałeś 3/10. Mnie nie zainteresowało nic w tym filmie, nawet nagie klaty, mimo, że jestem dziewczyną... Dlatego wystawiam ocenę 1/10.
A już się bałam, że tylko mnie to "dzieło" wynudziło. Fanką męskiego striptizu nie jestem, mimo wieku, który by to sugerował (30+). Film ciągnął się niemiłosiernie, nie wnosząc żadnego ciekawego i odkrywczego przesłania. Plusem faktycznie jest muzyka i choreografia; jednak o ile muzykę można zdzierżyć, o tyle taniec w wykonaniu wijących się panów szybko się nudzi. Ani to komedia, ani dramat - takie niewiadomoco, które może podobać się chyba tylko Amerykankom. I też nie ma się co dziwić - zakładam, że gdybym na codzień też widziała tylu zapasionych facetów, to może i bym piszczała z zachwytu. Na szczęście tak nie mam.