Po raz pierwszy natknęłam się na ten film podczas lektury książki o modzie PRLu. Został on tam przedstawiony jako jeden z mających największy wpływ na ówczesną modę i ukazujący "ekscentryczne retro". Zdziwiłam się więc, że tak mało o nim napisano na filmwebie. Obejrzałam go jak najszybciej (na szczęście jest łatwo dostępny w internecie). Jest to typowa obyczajówka, całkiem miło się ogląda, ale na pewno nie jest to mocno wyróżniające się kino. Pokazuje cieżką drogę do osiągnięcia sukcesu i spełnienia marzeń, która jednak nie do końca zgadza się z wizją głównej bohaterki. Porusza też tematy dyskryminacji rasowej. Na plus niezłe kostiumy, dobra gra aktorska, wyczuwalny klimat lat 70. i oczywiście zjawiskowa Diana Ross (dlatego film polecam głównie jej fanom). Na minus - zakończenie, które chyba miało być umoralniające, ale ja oczekiwałam czegoś innego (chociaż w tych czasach historię bohaterki pewnie napisanoby trochę inaczej)