Jak dla mnie totalna bomba emocjonalna,, Film niezwykle widowiskowy, kolejny wojenny dramat
Kanga, który stoi u mnie wysoko na półce obok Taegukgi.
Piękna muzyka, zdjęcia, genialne role Odagiriego i Dong Janga.
Polecam
Należy dodać że to bardzo specyficzna przyjaźń bo zrodzona z nienawiści, jak wiadomo japończyk szczerze nienawidził swojego koreańskiego rówieśnika, nie mniej jednak płynie z tego prosty morał że czasem z najgorszego wroga możemy pozyskać przyjaciela.Życie jest przewrotne i pisze różne scenariusze.Nie mniej jednak zgadzam się z tobą co do opinii o filmie choć dla mnie arcydziełem to nie jest.Pozdrawiam
No cóż film, kręcony oczyma azjaty będzie inaczej odbierany przez europejczyków. Przyznam, że z rozmachem widowiskowy jednak typowo ubarwiony akcją dla kina azjatyckiego. Ale chyba nie o to w nim chodzi, dostrzec można w nim emocje, ludzkie odruchy, wady, marzenia.
Pod tym względewm uważam ten film za dobry i mimo że opowiedziany w klimacie wojennym nie jest filmem dla miłośników pif paf