Bohater filmu - dzielny policjant i wierny sługa systemu - rozprawia się tu ze złym opozycjonistą, którego nieodpowiedzialne zachowanie grozi wybuchem krwawych zamieszek. Morał filmu jest taki, że A) media społecznościowe to niebezpieczne narzędzie, dlatego Państwo musi je kontrolować oraz B) od wymierzania sprawiedliwości, to jest aparat państwowy, nie obywatele. Zaufajcie Państwu, kochani obywatele, ono Was bardzo przeprasza, za lata "błędów i wypaczeń" i obiecuje, że surowa kara dotknie tych, którzy dotąd byli ponad prawem.