"Malena" po prostu mi się podoba. To świetny film z mocnym scenariuszem, idealnie dopasowaną muzyką i świetną grą aktorską. Postanowiłam sobie ten film przypomnieć i nie żałuję. Za każdym razem odczytuję go inaczej. Wydaje mi się, że coraz lepiej go rozumiem, tak jak coraz lepiej rozumiem siłę plotki i pomówienia. Ludzie potrafią być okrutni, potrafią wylewać szambo nienawiści. Kiedyś dzieło się to na agorach, teraz dzieje się w anonimach znajdowanych pod drzwiami i rzecz jasna w internecie, który stał się najukochańszym narzędziem "obrońców" cnoty, religii i ojczyzny. Dołujący film, zwłaszcza, jeśli zna się już siłę ludzkiej hipokryzji.