Kasi Nosowskiej "Milena". " Przy jednej z ruchliwych ulic mieszka dziewczyna cud piękna jak obrazek-Milena jedynaczka. Gdy w ostrym słońcu mruży powieki, mężczyźni wycierają ślinę z kącików ust. Milena nosi bieliznę na widok której zwykłe kobiety ze wstydu się rumienią, kołysze biodrami w takt tylko sobie znanej melodii(...) MILENA TO DZIWKA- TAK ZWYKLI MAWIAĆ CI, CO JEJ NIE MIELI A BARDZO CHCIELI BY MIEĆ">.
I w "Malenie" też tak jest.Kobiety umierały z zazdrości i zawiści o urodę Maleny,a mężczyźni obgadywali ją , bo odrzucała ich względy. ZAWIŚĆ I JESZCZE RAZ ZAWIŚĆ. W dzisiejszych czasach też tak jest. Wystarczy być piękną kobietą by zaraz gadali o Tobie : "dziwka". Dla mnie "dziwka " to inaczej prostytutka, kobieta rozwiązła, ale inni chyba zapomnieli znaczenia tego słowa.Wystarczy tylko chcieć rzucić fałszywe świadectwo, a słowo się znajdzie.. Zastanówmy się zanim coś powiemy. SŁOWA BOWIEM SĄ NIEZMYWALNE, MOCNIEJSZE OD NAJTRWALSZEGO KLEJU..
Dokładnie ten sam utwór przyszedł mi na myśl podczas seansu. "Milena", a przynajmniej jej refren świetnie oddaje sytuację Maleny.
Nom, ja podobnie jak Wy. Nie zdziwiłabym się, jakby się okazało że ta piosenka jest nawiązaniem do filmu. Ale zdaje się, że daty nie grają, bowiem film z 2002, a płytka 4 lata starsza :)