PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30388}
7,3 78 747
ocen
7,3 10 1 78747
7,4 13
ocen krytyków
Malèna
powrót do forum filmu Malèna

To, co widzimy na ekranie, to pomieszanie fantazji z "rzeczywistością" - z raczej
skromnym udziałem tej drugiej; gdzie przebiega granica? co zdarzyło się "naprawdę", a co
- tylko w głowie chłopca? Sprzeczki rodzinne w domu Renato wydają się surrealistyczne,
skąd więc pewność, że lincz był "prawdziwy"? Życzliwość sycylijskich kobiet w stosunku
do Maleny w ostatniej scenie - to zasługa spowszednienia jej urody po powrocie, czy może
raczej ich groteskowa zazdrość i nienawiść była wymysłem Renato, który fantazjował o
Malenie układając "jej historię" ze strzępków znanych sobie opowieści o kobietach
świętych i kobietach fatalnych?

Moim zdaniem lincz również jest fantazją. Chłopiec odczuwał pożądanie w stosunku do
pięknej kobiety, której w żadnym wypadku nie mógł mieć. Chciał jej bronić, jak rycerz,
który toczy pojedynki dla wybranki serca i broni jej honoru. Malena nie pasowała jednak do
opowieści o świętej i niewinnej. Być może, podczas gdy jej mąż był na wojnie, Malena
miała romans z przystojnym oficerem? A może po prostu była za bardzo ludzka, a za mało
anielska? Być może lubiła wzbudzać pożądanie? Świadomie korzystała ze swej urody? Za
te "rysy za wizerunku" musiała jednak słono zapłacić w fantazji Renato - została więc
przemieniona z świętej Marii w grzeszną Magdalenę. Od tej pory Renato w swoich
marzeniach nie mógł już bronić jej honoru. Swoją złość podarował mieszkańcom
miasteczka, którzy ukarali Malenę w jego imieniu. To nie znaczy, że Renato był jakimś
psychopatą - przeciwnie! Myślę, że towarzyszyło mu ogromne poczucie winy. A jednak
musiał "pozbyć się" tej wymyślonej Maleny, musiał upodlić i upokorzyć ideał, żeby móc
nawiązać głębsze relacje ze swoimi rówieśniczkami... Wyjazd Maleny z miasteczka był
konieczny dla rozwoju psychicznego Renato...

Swoją drogą, w filmowym linczu doszukać się można - i chyba nawet należy - nawiązania
do testamentowego kamienowania Marii Magdaleny - a skoro tak, to czym jest gest
Jezusa, skoro brutalne "pozbycie się" kobiety jest "zdrowiem psychicznym"?

Podsumowując: to nie jest film o Malenie, ale o Renato właśnie, o jego dojrzewaniu, o jego
fascynacji, o kobiecie widzianej oczyma mężczyzny.

I nawet ostatnia scena-klisza z rozsypującymi się pomarańczami - zdaje się być
przestrogą: to tylko twoja wybraźnia, nic nie wiesz o Malenie.

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Głęboka myśl... Rozumiem, że tak to sobie tłumaczysz, bo inaczej nie mogłabyś się pogodzić z brutalnością tego filmu?;p

ocenił(a) film na 9
Adam92ea

Nie. :) Zresztą długo-długo interpretowałam ten film na modłę "realistyczną". Teraz jednak jestem zdania, że ten utkany z bardzo "klasycznych" klisz film opowiada przede wszystkim o fantazji dojrzewającego chłopca zauroczonego kobietą. Autor wyraźnie daje do zrozumienia, że w filmie sen zmiesza się z jawą (scena, gdy chłopcy fantazjują o tym, że Malena prosi ich o zakup papierosów, Renato fantazjujący w kinie, chłopcy opowiadający wybitnie kłamliwe historyjki, itd.). Nierzeczywistości dowodzi też karykaturalność przedstawionych wydarzeń i osób: miejscowe kobiety to ohydne i zazdrosne czarownice, a mężczyźni to wiecznie uślinieni prostacy. Postaciami z koszmaru są też rodzice Renato - fanatyczni komuniści i katolicy w jednym. A oprócz tego: klisze, rozbuchane jak dojrzewająca wyobraźnia klisze.

Oczywiście, lincze zdarzają się w rzeczywistości i motyw kozła ofiarnego jest powszechnie znany i nieźle zbadany. W typowej sytuacji kobiety, zwłaszcza wyróżniające się się urodą, obarczane są winą za osłabianie tradycyjnej wspólnoty lub zło w ogóle - np. Jagna z "Chłopów", Wdowa z "Greka Zroby".

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Bez urazy, ale po co Ci tak dogłębne interpretacje? Jesteś polonistką? :)

ocenił(a) film na 9
Adam92ea

Haha, dla przyjemności :D jestem prawniczką

ocenił(a) film na 8
khedes_ona

Film przedstawiony jest oczami dorastającego chłopca. W takim przypadku ciężko mówić o granicach między subiektywnymi a obiektywnymi elementami. Z pewnością, jeśli narrator, będący tutaj głównym bohaterem, zwraca na coś uwagę, np. sprzeczki w rodzinie, domniemana śmierć Nino, lincz Maleny, to te elementy (o ile Renato nas wszystkich nie okłamuje) miały miejsce.
Gdy opowiadamy jakąś historię, podajemy kilka faktów, a reszta to nasze osobiste odczucia, które decydują o tym na co zwrócimy uwagę, a na co nie.

Czyli - moim zdaniem - dramat tej kobiety można uznać za prawdziwy, ale jego przebieg już nie do końca. Najprawdopodobniej, upokorzenie Maleny przed całym miasteczkiem miało miejsce, jako efekt narastającej społecznej paranoi, ale możliwe, że nie było to tak dobitne i bezpośrednie.

Nie do końca zgodzę się do tego, że film był o Renato, a nie o Malenie. Rzekłbym inaczej - to był film o Renato, jego dorastaniu, ideach i poznawaniu świata. To był film o Malenie, jej dylematach i walce z uprzedzeniami. Wreszcie to był film o Włoszech, w czasie ich największych zmian zarówno kulturowych jak i światopoglądowych. Każda z tych "postaci" jest zagubiona, pragnie czegoś, czego nie może dostać i jest pionkiem w grze, którą prowadzi się dookoła niej.

Ostatnia scena? Jak dla mnie jest bardziej zakończeniem rozdziału w życiach obojga z nich. Do tamtego momentu, oboje byli tym, o czym wspominałem przed chwilą. W momencie, gdy Malena przyjechała z Nino do miasteczka, postawiła się mieszkańcom, czyli tym, którzy kierowali jej losem. Renato w końcu dorasta, przez co uwalnia się od "czaru" Maleny, która pozostaje tylko błogim wspomnieniem z chłopięcych lat. ( No i oczywiście Włochy, uwolnione spod "czaru" wielkiego Duce :) )

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones