Skrajnie szkodliwa propagandowka.
Armia czerwona ukazana jako zupełnie humanitarna, niemal ONZ, a nie gwałcąca kobiety, okrutna nie do opisania kałmucko tatarska swiłocz.
Film jest zrobiony dla ludzi ambitnych, lubiących dobre kino i ma tego dobrego kina atrybuty. Niestety nieznający historii II Wojny światowej widz zachodni łyknie jak pelikan propagandę w pięknej oprawie.