Na początku części pierwszej Sophie przeczytała koleżankom wspomnienia z pamiętnika matki. Ze słów uroczej blondynki jasno wynikało, że pierwszym amantem z jakim miała do czynienia Donna był Sam. 
 
"Sam ciągle powtarzał, że kocha, ale oświadczył że jest zaręczony i wraca do domu" 
 
 
Kolejnym adoratorem był Bill 
 
 
"Bill wynajął motorówkę i zabrałam go na wyspę" 
 
 
A ostatnim zdobywcą serca okazał się Harry 
 
"Harry pojawił się znikąd i pokazałam mu wyspę" 
 
 
 
W drugiej części musicalu fabuła nie pokryła się z tym co mogliśmy usłyszeć w jedynce. 
 
O ile jestem w stanie wybaczyć drobne nieścisłości, tak nie mogę zrozumieć jak wszystko można przekręcić? 
 
 
Dobijająca jest również charakteryzacja postaci. We wspomnieniach Donny jej chłopaki mieli długie włosy, a w kontynuacji przeboju, wygląd amantów uległ radykalnej zmianie.