Współczuję facetom, którzy zostali namówieni na obejrzenie tego filmu... Pomijając znane słodkości, jakie występują w tym, jak i niejednym innym musicalu, to może wydawać się trochę feministyczny: "faceci to świnie", "dziecko, to jest to co chciałam najbardziej" (czy jakoś tak). Prawdziwe życie... przedstawione w formie bajki. Mnie się podobało. Ale szybciej ucierpi męskie ego Twojego faceta, niż skończy się mu cierpliwość na obejrzenie tego filmu do końca, więc nie mieszaj go w to, proszę. :)