PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624542}
6,2 35
ocen
6,2 10 1 35
Mangrove
powrót do forum filmu Mangrove

Chyba najgorszy film jak w życiu dane było obejrzeć.

Już pierwszy kadr wzbudził moje podejrzenia. Obraz wyglądał jak przy amatorskiej produkcji - wyblakłe kolory i "drżąca kamera". Później było już tylko gorzej.
Po 5 minutach zacząłem się zastanawiać co mnie tak strasznie drażni w tym filmie. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z ciszy. Żadnej muzyki. Przerażająca i
irytująca cisza. Żadnych dialogów. Epilepsji dostałem gdy operator zaczął bawić się w artystę eksperymentatora ręcznie zmieniając ostrość bohaterki, tak że z
zamazanej wracała do normalnych konturów. Co gorsze ten zabieg nie miał żadnego fabularnego uzasadnienia. Może dlatego, że żadnej fabuły w tym filmie nie
odnajdziemy. Żadnej historii i żadnych bohaterów w działaniu. Kolejne sceny polegające na bezsensownej zabawie formą - reżyser burzy trzecią ścianę i co chwilę
portretuje bohaterkę wpatrzoną w kamerę. Nawet więcej - wiodącą wzrokiem za przesuwająca się kamerą. Pytanie tylko po co?
Ciężko nawet coś powiedzieć o grze aktorskiej, bo postacie snują się bez celu, z rzadka odzywając się. Czas i przestrzeń mieszają się zupełnie uniemożliwiając
widzowie zrozumienie o co w tym wszystkim chodzi.

Dopiero po jakiś 50 minutach ( które dla widza trwają niczym 4 godziny) zaczynam dostrzegać jakiś zalążek opowieści w tym chaosie, by po chwili zobaczyć napisy
końcowe. Ostatnia scena to żenująca pseudo-artystyczna metafora.

Najgorszy film jaki w życiu widziałem. Już wolałbym obejrzeć drugi raz "Showgirls"

ocenił(a) film na 9
David_Aames

Otóż ja się nie zgodzę. To chyba jeden z lepszych filmów jakie widziałam i dostałby ode mnie 10 gdyby nie dość stereotypowe potraktowanie nieszczęsnego autochtona, który, żeby było zabawniej, ma wytatuowane jakieś azteckie symbole. Fakt, że wykorzystana na końcu metafora nie jest aż tak rewelacyjna żeby jej poświęcać tyle uwagi, ale nie jest też aż tak rażąca żeby zepsuć całość, która jest arcydziełem. Całe szczęście kino i kinoman wyszli już z etapu, w którym tym co stanowi o dobrym filmie jest akcja, dużo dialogów i soundtrack. Nie wiem co by powstałoby z tego filmu gdyby w te niesamowite, mroczne kadry dżungli wpleść muzykę, ale śmiem twierdzić że gówno, kolokwialnie rzecz ujmując. Elementy istotne w tym filmie to napięcie, utrzymane przez świetnie poprowadzony wątek zbrodni i tajemnicy oraz samą dżungle mangrową (naprawdę nie wiem jak mógłby się człowiek namęczyć i tak nie wzbudzi takiego respektu i grozy jak sunący po wodzie krokodyl). Jednak elementem najważniejszym są zdjęcia: absolutna rozkosz, uczta dla oka, tańcząca miedzy kafelkami piłka, soczyste zdjęcia dżungli, woda przelewająca się między wiosłami, niesamowite kolory. A co do wspomnianej utraty ostrości, to widziałam już sporo filmów bawiących się ostrością, ale tutaj wydaje mi się, że znalazłam coś nowego, jakieś nowe znaczenie, nie do końca jeszcze wiem jak je sobie wytłumaczyć, ale co się będę śpieszyć, kiedyś na to wpadnę.
Podsumowując: pod względem technicznym - arcydzieło; z perspektywy antropologa czy też etnologa:trochę pretensjonalne wykorzystanie motywu "Innego", ale.... w sumie kogo to obchodzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones