Finchera i jego film Mank porównałabym do pudełka pysznych lodów, które np można otworzyć podczas seansu. Jednak tutaj napotyka nas rozczarowanie bo zamiast lodów w pudełku jest koperek....
No cóż uznaje ten film jak wypadek przy pracy tego fantastycznego reżysera, nie będę nawet rozwlekać dalszej krytyki filmu po prostu nie warto.
Jeśli już warte jest coś wspomnienia to fantastyczna rola Oldmana.