PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=839995}

Mank

6,3 14 368
ocen
6,3 10 1 14368
5,9 36
ocen krytyków
Mank
powrót do forum filmu Mank

Rozczarowujący

ocenił(a) film na 6

Film o pisaniu scenariusza do wspaniałego Obywatela Kane'a (uwielbiam!), którego najsłabszą stroną jest właśnie scenariusz. Starając się w swojej formie naśladować to arcydzieło, reżyser pokazuje że niestety nie potrafi oddać atmosfery, emocji i siły pierwowzoru. Film wzbudzający zachwyty krytyków koncentrujących się na technicznych smaczkach, wydarzeniach i postaciach z Hollywood lat 30-tych, które nic tak naprawdę mi nie mówią. Nie cierpię filmów, podczas oglądania których muszę sięgać do internetu, żeby dowiedzieć się kim był i jaką rolę odegrał w tej całej historii: Louis B. Mayer, Irving Thalberg, Marion Davies, Upton Sinclair, Frank Merriam i jeszcze paru innych. Film jest męczący i jest tak zachwycony sam sobą, że zapomina o widzu. Żadnych emocji.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Jeśli musisz sięgać do internetu by zrozumieć rolę tych postaci to krzyczy wręcz, że tego filmu nie oglądałeś z jakąkolwiek dozą uwagi i pozwoliłeś na przepuszczenie esencji obrazu obok swojej głowy.

Janek_Kaczmarski

Kocham takie komentarze.

ocenił(a) film na 6
Janek_Kaczmarski

No właśnie bardzo uważnie i ze znaczącą dozą motywacji zrozumienia tych postaci. Nawet cofałam, żeby wsłuchać się w te miałkie dialogi. Niestety - ta "esencja filmu" w ogóle do mnie nie przemówiła.

Janek_Kaczmarski

Ten komentarz brzmi, jakbyś miał 14 lat, i właśnie wydawałoby ci się, że chwyciłeś Boga za nogi, bo obejrzałeś czarno-biały film i nawet zrozumiałeś o czym był.

Janek_Kaczmarski

A Ty nie zauważyłeś że piszesz z kobietą... Nawet już nie mówię o nicku czy awatarze bo po samym stylu komentarza od razu można się zorientować.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Też tak bardzo nie jest o pisaniu tego scenariuszach, ale wydarzeniach z życia Mankiewicza, które zainspirowały ten scenariusz.

I moim zdaniem największym grzechem jest to, że nie wiadomo, o co walczy Mank. Nie rozumiem, czemu ten konserwatywny kandydat (Merriam) jest taki zły, jakich zmian chciał ten demokrata (Sinclair), który przegrał pozycje gubernatora? W czym był taki zły ten Mayer? Mank buntuje się wobec jakiegoś stanu świata, który nie jest pokazany, nie wiem, co jest takiego złego w tej sytuacji? Gdzie i komu tu się dzieje krzywda?

Do tego dlaczego do roli kogoś kto ma 43 i 36 lat w wydarzeniach pokazanych na ekranie zatrudnia się aktora o 20 lat niemal starszego? Abstrahuję od tego, jak gra Oldman, bo gra świetnie, ale nie kumam tego kontrastu, który psuje wiele relacji i tworzy taką sytuację dziada, który narzeka na świat, który go przerasta. Każdy konflikt robi się pokoleniowy, każda scena z Seyfried dość niezręczna, a relacje z Joe Herman ma niemal syn-ojciec.

No ale przede wszystkim fabularnie ten film nie działa. Rozumiem, że całym tym złem jest zaczęcie manipulowania ludźmi, tworzenie fałszywych kronik, zaczęcie manipulowania widzami, ale jakby to ściema duża, wierzyć że prawdziwe kroniki były obiektywne i jakby od zawsze Hollywood tworzyło utopie, które wpływały na emocje widzów.

ocenił(a) film na 6
RipRoy

Po prostu - dużo zadęcia, a filmprzeciętny.

Agatonik

Dokładnie. Ja podczas oglądania broniłem się, żeby nie odpuścić i nie wyłączyć w połowie.

ocenił(a) film na 9
RipRoy

Ad "I moim zdaniem największym grzechem jest to, że nie wiadomo, o co walczy Mank. Nie rozumiem, czemu ten konserwatywny kandydat (Merriam) jest taki zły, jakich zmian chciał ten demokrata (Sinclair), który przegrał pozycje gubernatora? W czym był taki zły ten Mayer? Mank buntuje się wobec jakiegoś stanu świata, który nie jest pokazany, nie wiem, co jest takiego złego w tej sytuacji? Gdzie i komu tu się dzieje krzywda?"
To jest odniesienie do współczesności - między innymi do Bloomerga (jak i prawie całego holywood i mediów), które zrobiły wszystko aby socjaldemokraci nie wygrali. Pokazanie, że ten konflikt z czasów FDR nadal trwa i jak bardzo Ameryka poszła w prawo ;)

ocenił(a) film na 5
Dionizos13

Ale to zupełnie nie jest odpowiedź na moje pytanie. Odniesienie to jest drugorzędna kwestia. Pytanie o podstawę - jaka jest motywacja głównego bohatera? Co czyni Manka takim nieszczęśliwym? Dlaczego chce, by socjaldemokraci wygrali, czyli dlaczego i widzowie mają kibicować socjaldemokratom?

W takim "Trumbo" kwestia była oczywista - główny bohater chce świata, gdzie można swobodnie wyrażać swoje poglądy i nie godzi się na ostracyzm społeczny z powodu tego, w co wierzy. No i jest nieszczęśliwy, bo wszyscy patrzą na jego dzieła przez pryzmat osoby twórcy, a nie na niezależną całość. Jak w takich prostych słowach opisać "Manka"?

Inna ciekawa kwestia, że właśnie przy tym całym nierozbudowaniu i pominięciu wszelkich wartości, to "Mank" okazuje się takim właśnie filmem propagandowym, który ma zachęcić do jednej z opcji politycznej, jest współczesną wersją jednej z tych kronik.

ocenił(a) film na 9
RipRoy

"jaka jest motywacja głównego bohatera?" Generalnie czy konkretnie w tej kwestii? Bo masz tu kilka poziomów motywacji pokazanej w różnych momentach filmu. Co do kwestii politycznej, i tego konkretnego wyboru też. Pojawia się to od początku filmu, od momentu wspomnień z Mayerem - to jest szczególnie istotna postać w tym wątku politycznym - wszystko dla pieniędzy (monolog Mayera), od ucięcia pensji, w konsekwencji nie zapłacenia ich, po brak wiedzy Mayera na temat obozów koncentracyjnych,, po pojawienie się przymusu płatnosci na fundusz antysinclair itd. Tam masz mnóstwo wątków, które powoduję, że motywacje bohatera (Mańka) możesz rozłożyć na charakterologiczne na zasadzie "nie lubię i nie toleruję jak ktoś mnie zmusza, więc jestem po przeciwnej stronie", po "nie lubię typa, więc jestem przeciw", ale też na motywacje ideologiczne niedoinformowani vs doinformowani (tam jest kilka takich przykładów pokazujących, że Munk wie więcej (always smartest guy in the room), podobnie jak Sinclair (element z wiecem "czy studia przenoszą się na Florydę"). Warto też wsłuchać się w monolog o konflikcie Sinclair vs Mayer, który wygłasza Munk podczas spaceru w ogrodach, gdzie pokazuję, że motywację Mayera są w dużej mierze charakterologiczne. Do tego dochodzi cały poziom uruchomionej maszynki MGM, aby "Manufacturing Consent" gdzie przykładami są spoty itd, co rodzi automatyczną i romantyczną niezgodę Munka, a w tym są kolejne poziomy, gdzie mógłbym jeszcze długo pisać...

ocenił(a) film na 9
Dionizos13

Też tak ten film odebrałam. I tak jak męczyła mnie Roma mimo wizualnego piękna, tak ten film mnie intrygował i wciągnął.

Agatonik

To trochę podobna sytuacja jak z "Pewnego razu w Hollywood" , ja zgodnie z zaleceniami zaczerpnąłem trochę informacji o czasach w których działa się akcja tamtego filmu i bawiłem się świetnie, do "Manka" też najlepiej się przygotować w ten sposób choć myślę, że nawet bez dużej znajomości epoki ten film i tak będzie się świetnie oglądać, ja akurat lubię kino o kinie, ale każdy ma inne gusta.

ocenił(a) film na 5
maksiu5

Bez jaj, "Pewnego razu w Hollywood" to było coś zupełnie innego. Tam jest taki radosny sentymentalizm, wspominanie czasów, gdy w kinie nie było tyle polityki właśnie i wszystko było prostsze, a zło można było po prostu miotaczem ognia potraktować i iść razem na drinka. "Mank" to jest jakaś zawiłość i fatalizm wynikający nie wiadomo właściwie z czego, u Tarantino było jasne, że bohater DiCaprio chce innego rodzaju uznania, chce potwierdzić swoją wartość nie tylko jako ktoś, kto dostarcza prostej rozrywki, ale potrafi też wzbudzić głębsze emocje, no a jaki problem ma Mank? Kto to może wiedzieć.

RipRoy

Film nurzacy ...i ktos kto sie nim zachwyca i imputuje innym ze arcydzielo..sam go nie rozumie i gra inelygenta

ocenił(a) film na 9
Agatonik

Następnym razem, kiedy zabierzesz się za oglądanie filmu, nie wal tyle po nosie.

ocenił(a) film na 6
dustin_maratonczyk

Co to znaczy: "nie wal tyle po nosie"?

Agatonik

Chodzi o tzw. narkotyki. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
donmaslanoz14

Acha! Nie dotyczy. Pozdrawiam:))

ocenił(a) film na 9
Agatonik

A teraz obejrzyj sobie ,,Wejście smoka". Niestety, ale i tu będziesz musiał pohulać po Internecie. Inaczej pomylisz Bruce'a Lee z Christopherem Lee. Albo nawet Christophera Lee z Christopherem Walkenem. Lub – co najbardziej mi do Ciebie pasuje – Christophera Walkena zJohnnie Walkerem.

ocenił(a) film na 6
dustin_maratonczyk

Już podniosłeś sobie samoocenę? Nie ma to jak powyzłośliwiać się, prawda? Od razu można czuć się mądrzejszym.

ocenił(a) film na 5
Agatonik

Szkoda czasu na dyskusję z takim "śmieszkiem". Zero argumentów, zero treści.

Agatonik

Najsłabszą stroną "Obywatela" jest scenariusz, powiadasz.. Nie wiem, czy to ważne, ale to właśnie za scenariusz dostał Oscara. Ale co tam ci z Akademii Filmowej wiedzą... ;-)

ocenił(a) film na 6
eltoro10000

Scenariusz jest najsłabszą stroną Manka, nie Obywatela Kane'a. Fakt, troszkę niejasni zbudowałam to zdanie.

ocenił(a) film na 1
Agatonik

Absolutnie się zgadzam.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

a ja właśnie lubię się dowiadywać nowych rzeczy z filmów i potem szukać dodatkowych informacji w internecie. Choć przyznaję, że scenariusz mógłby być tu lepszy. Mi osobiście ciężko sobie wyobrazić, że ktoś nie zna Louisa B. Meyera czy Irvinga Thalberga. Ale w którymś momencie jednak trzeba założyć, że widownia przynajmniej częściowo kojarzy jakieś postacie historyczne. W innym wypadku każdy film na faktach wpadałby w pułapkę wyjaśniania każdej postaci, więc gdzieś trzeba postawić granicę, bo nie ma takiej postaci chyba którą 100% ludzi na świecie zna. Jak dla mnie większy problem w tym względzie miał Proces Siódemki z Chicago, gdzie padały różne nazwiska i nazwy organizacji, o których w życiu nie słyszałem i ciężko było w to wejść. Tutaj było zdecydowanie łatwiej.

ocenił(a) film na 6
pinang

Ja też lubię się dowiadywać i poszerzać swoje horyzonty. Ale tu czułam się kompletnie pogubiona. Ale już nawet nie chodzi o samych bohaterów, bo to nie pierwszy film w którym moja wiedza o postaciach była dziurawa. Sama historia mnie nie zaciekawiła. W przeciwieństwie właśnie do Procesu Siódemki z Chicago.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

jak dla mnie w obu filmach historia byla mega ciekawa, ale wlasnie w Procesie przydaloby mi sie troche wiecej wyjasnien kto jest kim i co sie dokladnie stalo

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones