Temat ok, obsada, zdjęcia ok i za to aż 2 gwiazdki. Poza tym żal mi Phoenixa, bo tak charyzmatyczny alktor zagrał zupełnie nie charyzmatyczną postać, Jezus w tym przypadku jest jak dziecko we mgle, zahukany, nie wiedzący czego chce, niepewny, no można powiedzieć prosto od terapeuty. Ta polityczna poprawność żałosna, niepotrzebna, złośliwa jakaś. Film nie wiadomo po co powstał i dla kogo?!