Ciekawy dokument. Nie spodobało mi się jedynie obwinianie wytwórni. Tak szczerze to wcale się nie dziwię, że została zwolniona z produkcji. Czas to pieniądz. Monroe swoimi nieobecnościami utrudniała innym pracę, nie dotrzymywała terminów to nic dziwnego, że cierpliwość w końcu się skończyła. Ogólnie szanuję Monroe jako aktorkę, lubię niektóre filmy z jej udziałem. Jednak trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Łatwo jest oceniać tych ludzi i nazywać ich bezlitosnymi, jak się zna fakty z życia Marilyn, że była chora, miała problemy itd. Wątpię, żeby inni mieli taką wręcz anielską cierpliwość do kogoś, kto uniemożliwia im pracę. Zwłaszcza, że i tak długo to znosili. Ja bym od razu postąpiła konsekwentnie wobec takiej osoby. 7,5/10