Tyle miliardów, żeby polecieć po jednego człowieka! Cóż za wspaniały kraj! W Polsce ZUS by mu wysłał rachunek na Marsa i pozew o niepłacenie podatków.
Wiem, że to tylko film, ale to taka reklama jak w przypadku apple - pokazują jacy MOGLIBY być, a nie są, a ludzie to łykają :)
Cała potęga NASA tkwi w dwóch afroamerykańskich pracownikach. Jeden chce przyoszczędzić na prowiancie drugi nawiedzony chłoptaś odkrywa amerykę i chce wykorzystać siłe grawitacyjną planet do zwiększenia prędkości statku kosmicznego. Widocznie przeczytał o misjii Voyagera i Wielkiej Wyprawie w Wikipedii . Inni tak byli zszokowani sytuacja ,że zapomnieli o całej astronautyce i poszli na piwo. Tylko jeden sprawiedliwy otoczony superkomputerami w nocy przy pomocy laptopa na łańcuchu tranferował wyniki obliczeń . Rano nikomu nieznany chłoptaś dostał się na naradę NASA i łopatologicznie pokazał jak uratować Damona i honor agencjii
Ga Ga chwała bohaterom.
Tu nie chodziło o samą ideę manewru, tylko o to czy był w ogóle możliwy w tym konkretnym czasie i przy użyciu takich a nie innych środków.
Pomysł to jeszcze nie wszystko - w końcu ze startem Voyager mógł sobie czekać ile było trzeba.
Taka jest po prostu polityka USA nie zostawiamy nikogo. Kto by chciał zgłosić sie do kolejnych lotów wiedząc, ze skreśla sie astronautów tak po prostu.
Też się nad tym zastanawiałem, ale jak by pomyśleć tak z drugiej strony... Co by myśleli ludzie o narodzie, który nie uratował swojego obywatela. Owszem, było sporo amerykańskiej sieczki, bo to Ameryka stworzyła ten, jak i setki innych filmów i to ona nimi wykreowała sobie taki wizerunek. Gdyby to była Polska, to na filmy mówiono by Polska sieczka i tak dalej. Troszkę obiektywizmu Panowie i Panie ;)
A ja myślę, że rząd byłby jeszcze dość skłonny, by wyłożyć te dolary na ratowanie jednego żołnierza, czy astronauty, bo dysponuje środkami i decyzyjnością. Prędzej spodziewam się, że to społeczeństwo, tzw "normalni ludzie" protestowali by, że to marnowanie pieniędzy podatnika.
A uważam tak, bo już kilka razy w życiu słyszałem z ust "tak zwanych normalnych ludzi", że np nie opłaca się operować chorej 90-letniej staruszki. Ze to marnowanie pieniędzy, bo przecież ona i tak długo nie pożyje. Serio takie wypowiedzi słyszałem od ludzi.
Przeciętny człowiek, mówiąc takie rzeczy, nie zastanawia się, ze to by było nieludzkie zostawić taką babcię, niech się np. wykrwawi na śmierć.
Kim byśmy byli, gdybyśmy porzucali starych ludzi, bo sa chorzy i nie warto ich leczyć.
Kim byśmy byli, gdybyśmy opowiadali się za zostawieniem tego astronauty na śmierć, bo szkoda marnować pieniędzy podatnika?
Owszem, zaoszczędzono by na jego porzuceniu kilka milionów dolarów, ale...
Pataos jak patos, ale ta dłużyzna była niepotrzebna.Ile minut można oglądać jak Matt Damon sadzi ziemniaki?A wystarczyło gdyby na Marsie żyły jakieś dzikie stworzenia, i nasz bohater miał dodatkowy problem.
No faktycznie, dużo lepiej, gdyby walczył z mutantami mistyczną bronią zostawioną na Marsie przez obcych - wtedy dopiero film miałby prawdziwy potencjał rozrywkowy. A tak - tylko dla nerdów, lolz.
i dlatego amerykanie uwielbiają swój kraj ! bo oglądają takie nierealne filmy :-)
No tak bo oni w przeciwieństwie do nas MAJĄ JAKIEŚ FILMY (tylko mi nie wyskakuj z przykładami tych za czasów PRLu czy jakiś starych już komedii, które się oglądało po 20 razy). Idź lepiej na M Jak Miłość albo Klan- tam jest świetnie odzwierciedlone życie.
A wyskoczę :
"Wielka, większa i największa' - film sf czb dla dzieci na podstawie świetnej ksiązki ,czytałem w wieku szkolnym
" X pawilon"
" Poprzez piaty wymiar"
" Test pilota Pirxa"
Więcej nie pamiętam ale obejrzanych ww.filmów nie żałuję i postanawiam sobie inne przypomnieć.
A ty myślisz że im chodziło o życie tego człowieka? Dla nich był on warty grube miliony jako chodzący żywy pomnik reklamowy, jako czynnik poprawiający morale przyszłych astronautów (NASA zrobi wszystko aby mnie uratować gdy coś się stanie) i na pewno znajdzie się masa innych powodów a dla ludzi którzy decydują o przyznaniu funduszy dla NASA jako kiełbaska wyborcza Jako człowiek nikt by nie kiwnął palcem aby go uratować
Nasa w osobie dyrektora instytucji państwowej nie miała zamiaru ratować Marsjanina kosztem reszty załogi . Dopiero nacisk jednej z pyskatych kobiet zmienia nastawienie szefa. W innym filmie "Koziorożec 1" pokazano mechanizm działania
NASA ,Kongresu i grup nacisku . Błędy pracowników agencji miały zgubny wpływ na bezpieczeństwo astronautów apollo1,
Discovery, Columbi .
Zgadza się. Scott pokazał, że wysłanie misji za miliony dolarów na Marsa po jednego człowieka jest tak łatwe, jak posłanie Pendolino z Gdańska do Katowic. Bajeczka w całkiem ładnej oprawie, ale niektórzy takie lubią. Dla mnie przesłodzona, naiwna, reżyser trochę odjechał.
Rezyser odjechal? Przeciez scenariusz do filmu powstal na podstawie bestsellerowej ksiazki i staral sie byc jej jak najbardziej wierny. Chyba warto wiedziec, na co sie idzie do kina prawda? Przypomina mi sie wpis na forum pod filmem "Czarny Labedz" pewnej dziewczyny, ktora wystawila owemu dziełu niska ocene bo myslala, ze idzie na film o "tancu i balecie" a otrzymala mroczny dramat psychologiczny. Po prostu LOL :) Tak samo jakbym mial pretensje do rezysera, ze jakis film byl zbyt straszny bo byl na podstawie opowiadania Kinga. Bez jaj! Wg mnie ksiazka jest genialna - jest swoistym holdem dla nauki i gatunku ludzkiego, film rowniez. Slodzenie i naiwnosc nie maja tu nic do rzeczy. Nie wszyscy ludzie mysla tylko o $$$ i studiuja jakies glupoty typu ekonomia, finanse czy europeistyka. I to wlasnie dzieki tym ludziom mozesz korzsyatc z komputera i pisac komentarze na filmwebie :) Ten film to hold - wspanialy hold.
To Twoje zdanie, ja miałam inne oczekiwania. O wiele bardziej podobał mi się film Interstellar i Grawitacja.
Oczwiscie, ze moje - a kogoz by innego? Nie wiem czy porownanie "marsjanina" do "insterstellar" i "grawitacji" ma jakikolwiek sens, gdyz te filmy sa zupelnie rozne, a takze opowiadaja o czym innym. "Marsjanin" jest zdecydowanie bardziej SCI a tame filmy sa FI. Nie musi sie Tobie to podobac, ale wazne bys rozumiala o czym dany film opowiada i do czego nawiazuje, a takze jakie ma przeslanie. Wg mnie to dosc istotne przy odbiorze i ocenie filmu jako calosci.
Jak dla mnie w Grawitacji i Marsjaninie problem jest podobny - osoby zostawione w przestworzach kosmosu - ogólnie rzecz ujmując. Tylko, że w Grawitacji były jakiekolwiek emocje plus świetna muzyka, a Marsjanin emocjonalnie pozostawił mnie obojętną. W pewnej chwili zastanawiałam się czy reżyser chciał zrobić film w konwencji dramatu czy może komedii. Facet pozostawiony na Marsie zachowuje się jakby go zostawili faktycznie w Jordanii (gdzie był film kręcony), nie widać w nim ani przerażenia - co byłoby normalne ani jakiegokolwiek załamania. Po prostu sadzi ziemniaki i na luzie czeka - jak sam stwierdził na wielce prawdopodobną śmierc.
Nie rozumiem jak mozesz porownywac Grawitacje do Marsjanina. Pisalem Tobie, ze sa to kompletnie dwa rozne filmy i opowiadajace o zupelnie odmiennych rzeczach, wrecz stojace na dwoch roznych biegunach. Wydaje mi sie, ze kompletnie nie zrozumialas przeslania Marsjanina dlatego napisalem Tobie wczesniej czym i o czym jest ten film. To, ze nie budzi w Tobie emocji? Coz - widac wartosci i przeslanie jakie niesie ekranizacja Scotta nie sa Tobie bliskie (i jest to zupelnie naturalne, gdyz nie kazdy film budzi emocje we wszystkich prawda?) W Grawitacji kosmos i przestrzen dla "osoby zostawionej w przestworzach kosmosu" jest tylko tlem (przpieknym tlem ze wspaniala muzyka) dla ukazania uczuc i emocji glownych bohaterow. Jest to film hmmm... mozna by rzec z klasycznie egoistycznym podejsciem do egzystencji ludzkiej. W Marsjaninie - jak pisalem wczesniej - fakt, ze zostawili go na Marsie jest tylko pretekstem dla ukazania i zlozenia holdu wspanialosci nauki i umyslu ludzkiego oraz wartosci ponad wszelkimi podzialami. Czyli temu wszystkiemu co najwieksze i najpiekniejsze w calej histori naszej cywilizacji... Nie rozumiem dlaczego jeszcze przed obejrzeniem seansu nalozylas na siebie ramy "oczekiwan", ktore przeciez ogromnie ograniczaja odbior czegokolwiek - nie tylko filmow. Pisalem juz przyklad z "czarnym Labedziem"? :) Zroumiec cos mozna tylko majac otwarty umysl. Pozdrawiam.
Nie nałożyłam na siebie żadnych "ram oczekiwań". Nigdy tego przed filmem nie robię. Pozwól, że zostanę przy swoim zdaniu, bo 6 nie jest przecież słabą oceną.
Mam te same odczucia. W sumie spodziewałam się czegoś bardziej psychologicznego. A dostałam film, gdzie patetyzm amerykański wylewa się litrami z ekranu. Do zwymiotowania.
Też brakowało mi tej warstwy psychologicznej, rozterek, przerażenia itd... ale skoro dostał ten film Złoty Glob za... komedię, to już wysiadam.
...Chyba, że ich nie szanujemy :)
A Ty używaj Polskich znaków, skoro taki jesteś mądry.
Chciales chyba napisac: "chyba, ze jestesmy nienawistnymi ograniczonymi umyslowo i emocjonalnie matrioszkami". Nieuzywanie polskich znakow diaktrycznych nie ma nic wspolnego z madroscia czy tez jej brakiem - jest za to dopuszczalne w ramach netykiety.
nie jestem fanem sci-fi ale dawno nie było filmu, który by wniósł coś nowego w tej dziedzinie. Loty w kosmos się komercjalizują, wiemy o nim coraz więcej, a w kinie dostajemy za każdym razem to samo: zielone ludziki, eksplozje, naiwną ignorancje lub tandeciarskie bohaterstwo. 4 elementy w proporcjach dowolnych.
To może teraz ziemniaki na planecie śmierci ? Lub podobny mix ;-)
Najlepsza to była końcówka z Iron mana, odpala se turbo w rękawiczce, a wszyscy klaszczą:)Szkoda że nie pokazali jeszcze jak za pomocą pierda uruchamia turbo napęd:)
Kochanie, to nie dokument a film, fikcja, więc można pokazać w nim to, co się chce. To rozrywka i jako taką trzeba go odbierać. A że mało prawdopodobny? Jeśli szukasz w filmie tego, co prawdziwe, biegnij do TV i włącz sobie choćby Discovery Historia...
Kochanie? :D
Skarbie, wiem, ale wiesz jak gimbaza jest podatna na pie*dolenie głupot? ;)
Najlepszy przykład: apple i ich produkty, cała gimbaza się tym jara, bo dali sobie wmówić, że apple to coś wyjątkowego, a każdy dorosły i inteligentny człowiek nigdy nie kupi tak przereklamowanego, przecenionego i zacofanego bubla :)
Tak tylko z ciekawosci - jakich glupot? A z "przykladem" apple to wacpan poplynales... Co ma piernik do wiatraka?
Nie przesadzaj, produkują setki przereklamowanego śmiecia, ale są produkty, których próżno szukać u innych producentów - np. ekrany Retina z nowych MB Pro, i jest to opinia również wielu profesjonalistów specjalizujących się w kalibracji monitorów.
Nie zmieniam ajfona po każdej premierze, bo wciąż używam starego 4S(nie robię upgrade'ów softu), jednak nikt mnie nie przekona, że HP, Dell, Asus czy Lenovo stworzyły przenośny komputer o wadze, solidności obudowy(wyrżnąłem swoim MBP o dębową komodę wypuszczając go z rąk, jednak prócz drobnego wykruszenia aluminium, zupełnie nie ucierpiał), ostrości znaków(mówię wyłącznie o Retinach z MacBooków), bezszelestnej pracy(MBP Retina mam już 3-ci rok i nadal nie słychać by cokolwiek wewnątrz pracowało).
Fakt, słuchawki Apple to ścierwo, którego powinni się wstydzić i przestać dorzucać do ajfonów, podobnie z rekomendowanymi akcesoriami w rodzaju tandetnych Beats by Dre; nierzadko kolejne iOS'y dobijają starsze ajfony; wymyślają własne standard gniazd typu Firewire czy Thunderbolt, przez co zapewniają sobie sprzedaż własnych akcesorii lub "wspracie" finansowe tych, którzy wspierają te standardy; są ograniczone(brak slotu karty microSD, choć w MBP masz dość uniwersalny czytnik card SD), jednak moim zdaniem, nikt, ani Samsung, ani Sony, ani żaden inny masowy producent, jak dotąd, nie powtórzył tego co IBM w czasach preLenovo, a więc niezawodnych, prostych w obsłudze, idiotoodpornych, nie wymagających stałego wsparcia informatyka lub podstawowych umiejętności konfiguracji, solidnych produktów.
Apple z pewnością nie produkuje najlepszego sprzętu na świecie, ale jest doskonale przeciętne ;-)
Upraszczasz totalnie. To nie o "jednego człowieka" chodziło. Raczej o nadzieje dla każdego następnego.... I o kopalnię wiedzy o nowej planecie zamiast do tej pory zdobywanych próbek.
Przecież jesteśmy 100 lat (o ile nie lepiej) za murzynami (w tym przypadku dosłownie) - to co tu porównywać... Dla mnie bomba... Fikcja i trochę nauki, więc gatunkowo się zgadza... Co ku**a (to przecinek) ma ktoś problem? ;)
Nasi biali murzyni z Ożarowa Mazowieckiego skonstruowali urządzenie do autentycznego łazika marsjańskiego :
"Polskim wkładem w Curiosity Rover są niechłodzone detektory na podczerwień MCT. Zostały wybrane i zastosowane w przestrajalnym spektrometrze laserowym zaprojektowanym do zbierania informacji o środowisku panującym na Marsie podczas misji Mars Science Laboratory. Detektory zostały opracowane przez firmę VIGO System S.A. z Ożarowa Mazowieckiego" Pojazd wylądował na Marsie w 2012r.
Trochę zwykłego patriotyzmu proszę Dlaczego więce niż sto lat , samo 100 nie wystarczy . Von Braun dopiero raczkował.
Chyba pomyliłeś ZUS z Urzędem Skarbowym, co może uczynić tylko osoba, która w życiu nie zapłaciła ani grosza obu tym instytucjom. Nie sądzisz, że czas przestać być dużym dzieckiem i oderwać się od maminego cyca?
Niestety . Zrujnował nas komunizm, teraz rujnuje nas Tusk i Europejskie przepisy. Sami sobie gotujemy ów los głosując na ludzi na poziomie Tuska.
Kiedy na pokładzie Apollo 13 wybuchł zbiornik z tlenem, NASA nie wahała się wykopywać z łóżek inżynierów i mobilizować wszystkie siły i środki, żeby ratować załogę. Kiedy sfajczył się Apollo 1, wstrzymali program, przeprowadzili dochodzenie i nakazali przeprojektowanie kapsuły, co wiązało się ze znacznymi kosztami.
Na jakiej podstawie twierdzisz, że NASA mając możliwość ratunku olałaby sprawę i zostawiła astronautę na śmierć?
Odnosząc się do pytania to może dlatego,że te wypadki o których piszesz zdarzyły się w drodze na księżyc i na Ziemi , nie na Marsie który jest..hmm, cholernie daleko. NASA to szemrana organizacja i w realnym świecie wyglądałoby to zapewne tak,że satelita robiący zdjęcia zacząłby robić je w innym miejscu lub nagle dostał "tajemniczej" awarii, a to co do tej pory zrobił zostałoby natychmiastowo usunięte. Akcja propagandowa nie miałaby nawet sensu,bo wypadki się zdarzały jak sam zauważyłeś i jakoś nie przerwano i nie zabrakło ochotników na dalsze loty.