a i Sean Bean.
Widac w pewnych scenach ze aktorzy nie umieja grac.
To widac i jest irytujace.
Pena, Bridges i Chastain najczesciej.
Film mial miec (chyba?) smieszne, luzackie sceny. Klapa.
Zero.
Jeszcze raz: ZERO NAPIECIA.
Splywa jak sciek.
Kilka scen SpecialEffects.
Wszystko.