Jestem ciekaw czy podobał Wam sę film? Ogładam wszystko co jest z SF i tu tak było, ale książka jest zdecydowanie zdecydowanie lepsza.
Moim zdaniem Grawitcja i Interstellar lepsze od TM.
Mam tak samo jak Ty. Film również oceniłem na 5 i uważam, że zarówno Grawitacja jak i Interstellar to filmy o klasę lepsze. Zastanawiam się czy to, że najpierw przeczytaliśmy książkę znacząco wpłynęło na nasz odbiór filmu. Nie wiem jak było w Twoim przypadku, ale moim zdaniem film bardzo ucierpiał z kilku powodów:
1) Twórcy poszli w stronę komediową kosztem dramaturgii. Usunięto praktycznie wszystkie przeszkody jakie bohater napotkał na swojej drodze. Dobrym przykładem jest chociażby rozłożony na wiele dni proces modyfikowania pojazdu (potrzeba ładowania baterii do wiertarki, popsucie się sprzętu, walka z czasem) co w filmie zostało skompresowane do 5-sekundowej humorystycznej sceny, w której bohater coś tam rozwierca, skacze po dachu i wpada do środka.
2) Skompresowanie 1/3 książki opowiadającej o drodze bohatera z miejsca w którym wylądowali do miejsca z którego miał wystartować. Cała ta burza, konieczność sprawdzenia w którym kierunku się przemieszcza, wywrócenie się pojazdu, ciągła walka z czasem. To był niesamowicie trzymający w napięciu ogromny fragment książki, który nie znalazł się w filmie. Jeden z wielu kiepskich wyborów podczas pisania scenariusza do filmu.
3) Skupienie się na wydarzeniach na Ziemi. Za dużo czasu poświęcono postaciom z NASA, które były nieciekawe i stereotypowe. Mam wrażenie że postaci zagranej w filmie przez Ejiofora nie poświęcono w książce aż tyle czasu. Wiig pałętająca się na drugim planie, nic nie wnoszące do fabuły niby-to-śmieszne dialogi zabierały czas, który można było oddać postaci granej przez Damona i przez to uwiarygodnić historię.