Czytałem większość tematów odnośnie gry, muzyki, scen, efektów specjalnych a nawet o samej książce na której banowano przy produkcji filmu.
Natomiast czy ktoś z Was zauważył lub się zastanawiał o co chodzi z pomysłem udzielenia pomocy NASA przez chińczyków??
Czy aż w takich długach są już stany zjednoczone, że ich wierzyciele (czytaj: CHIŃCZYCY) domagają się już nawet w filmach swoich praw? Rozumiem, że to ważny gracz na rynku ale trochę to śmieszny akcent, gdy superman okazuje sie chińczykiem który ratuje świat amerykanów. Od razu proszę zahamować swoje reakcje rasistowskie, raczej wskazuje na inne czynniki...
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.