Fajne :) niezły pomysł by wkręcić do tego Neila Tysona.
O, "Marsjanin" rozgrywa się w 2029 roku. Tzn, rok w którym zostawili Watneya. Ciekawe, nic o tym w książce nie było.
Zgadzam się, świetna promocja :)
Co do czasu to faktycznie, nawet autor przyznał, że nie myślał o konkretnej dacie, po prostu miała to być bliższa przyszłość. I tu ciekawostka. Ktoś na podstawie układu planet i orbit z książki wyliczył, że musi być to rok 2035.
Chyba właśnie tak będzie w filmie. Neil mówi, że w 2029 pierwsi ludzie przybyli na Marsa, a za kilka miesięcy to samo zrobi następna misja - Ares 3 ;)
Błąd, to nie w roku 2029 się dzieje Marsjanin, tylko 2035, faktycznie :) No, a Andy Weir sam stworzył aplikację komputerową pozwalającą opracować trajektorie ;]
W ogóle cała historia z wydaniem Marsjanina jest niesamowita, od książki wrzucanej na bloga po nr 1 ny times, american dream. Weir niedawno pierwszy raz zobaczył film i stwierdził, że jest niesamowity, a Matt Damon to idealny Watney. ;)
Tak, a podobno te dwie wersje książki, ta pierwotna z bloga i obecna, się różnią, choć przypuszczam że to jakieś drobiazgi.
Tak powiedział? Świetnie wtedy, ja się ogólnie trochę obawiałam czy film będzie trzymał poziom książki. W książkę Andy włożył dużo pracy, ten cały 'research' itd, więc przydałoby się to docenić znakomitą adaptacją filmową ^^
W pierwszej wersji była scena na końcu, którą zdecydował się usunąć. I jeszcze wydawca radził mu dopisać różne rzeczy na początku rozdziałów np. gdzie odbywa się dialog itp. :)
Jeśli jesteś ciekawa tu jest ten wywiad, ok.18 min. mówi o filmie, ale polecam cały, interesujący ;)
https://www.youtube.com/watch?v=M9-oaje-I-A
Dzięki, obejrzę potem bo teraz nie mam możliwości :) Wcześniej widziałam inne video z serii Talks at Google, to w którym m.in. prezentował tę swoją symulację orbitalną. Geek xd