Oczywiście w filmie poświęcenie wszystkiego i wszelkich środków dla ratowania jednego człowieka - w rzeczywistości wyrżnęli ponad 5 000 własnych obywateli w WTC dla nazywania każdego kto im się nie podoba terrorystą, pomijam setki tysięcy wymordowanych cywili na bliskim wschodzie i destabilizacji całego regionu. Wisienką na torcie niech będzie syf klepany przez FDA dla zysku i wciskanie go ludziom, potocznie nazywany "lekami", który zbiera żniwo jak na wojnie.
Propaganda w filmie rodem z III Rzeszy i większa niż w Rosji - amerykańska bajeczka typu rambo z ciekawymi efektami...
No cóż, ale czego można się spodziewać po USA...