Pewnie na początku lat 70-tych ten film nie wyglądał źle, ale przecież od "Ojca chrzestnego" 1972 !!! - kręcenie podobnych historyjek zupełnie straciło sens. Dzisiaj wygląda on niemalże na karykaturę gangsterskiego kryminału. Szkoda dobrych aktorów i niezłego pomysłu, ale tyle tam wpadek i bzdur ,że ogląda się go na zasadzie "co też oni jeszcze wymyślą głupiego". Tym niemniej można poświęcić te 1,5 godziny i na zupełnym luzie pobawić się patrzeniem.