Skończyłem oglądać ten film jakieś 5 minut temu.
Ale zacznijmy od początku.
Początku, jakiego dawno nie widziałem. Naprawdę, wrażenie zrobił na mnie
duże. A z każdą kolejną minutą moja wyobraźnia szalała. Ten budynek...
Te pola... To wszystko... Przez kilka momentów czułem, że to ja znajduję
się w sytuacji, jaka przytrafiła się w filmie. Otoczony przez to... to
coś... Ta pozycja ocieka klimatem. Klimatem XVIII-XIX wieku.
No i ptaszki.
Martwe ptaszki.
Zawsze wracają do gniazda, prawda?
8/10