Ponieważ pierwszą częśc Evil Dead zjechałem za kicz i denną grę aktorów do dwójki 
podchodziłem z dużym sceptycyzmem ale zachęciła mnie informacja iż jest to horror komedia a 
więc spojrzenie z przymrużeniem oka na tematykę grozy a nie jak w jedynce nieudolna próba 
wystraszenia widza ( przy całym szacunku jaki wysiłek był włożony w jej powstanie przy małym 
budżecie ). 
 
Od razu rzuca się w oczy lepsza o niebo realizacja niż w jedynce , bardziej "filmowe" sceny, 
lepsze efekty specjalne i lepsza gra Campbella niż w jedynce. 
 
Jest tu masa makabryczno - śmiesznych scen i wiele niezłych ujęc kamery oraz muzyka ( 
nareszcie jest na przywoitym poziomie.) 
 
Słowem: miłe zaskoczenie po jedynce. W swojej konwencji komediowo horrorowo flakowo 
krwawej :-P daję 6/10