Włącz sobie i to i to, wtedy sobie sam porównasz. Ja widziałem obydwa filmy, i głupich pytań nie stawiam.
Marwica mózgu. Chociaż przewaga nad Martwym złem 2 nieznaczna - obydwa filmy są świetne. Martwica była jednak bardziej "odjechana", dodatkowo z bardzo ciekawym wątkiem romantycznym, no i w przypadku Martwego zła wartość była niejako rozciągnięta na całą trylogię. 
Chociaż powinniśmy porównywać Martwice mózgu raczej do pierwszej części Martwego zła. Te dwa filmy mają zdecydowanie więcej wspólnych mianowników. Druga część była już filmem o zdecydowanie większym budżecie. Kolejnym wspólnym mianownikiem Martwicy mózgu z pierwszą częścią Martwego zła jest strona techniczna. Obydwa filmy, pomimo znikomego budżetu i półamatorskiej ekipy, okazały się rewolucyjne od strony technicznej. W przypadku Martwicy mózgu były to elekty specjalne (zrobić film z amatorskim budżetem naszpikowany efektami specjalnymi, to jest dopiero coś). Tym właśnie filmem Peter Jackson pokazał swój wielki talent w dziedzinie, powiedzmy, wizualnej. W przypadku Martwego zła były to zdjęcia. Praktycznie co chwile serwowane są nam niezwykle pomysłowe, wręcz genialne sposoby kadrowania i montażu scen (w wielu przypadkach pionierskie).
" Chociaż powinniśmy porównywać Martwice mózgu raczej do pierwszej części Martwego zła." 
 
VETO 
najważniejsza wg mne jest konwencja. MArtwe zło 2 i Martwica mózgu to dwa filmy które są w rzeczywistości zabawą z konwencją grozy i mają wiele elementów komediowych. Jedynka Martwego Zła to jednak nie komedia a horror w dodatku nie straszy.
Przecież wyraźnie napisałem pod jakimi względami obydwa filmy są do siebie podobne. Jak widać nie chodziło mi o konwencję. 
Opinii w stylu "nie straszy" w ogóle nie będę komentował, ponieważ są poniżej poziomu.
No cóż widocznie twój poziom jest tak wysoki że nawet nie silisz się na uprzejmośc hahaha Wystarczy grzecznie wyjaśnic , irytacja jest zbędna bo ocenianie filmów jest zabawą a nie jakąś misją w stylu ratowania świata . 
 
To że film po latach nie straszy oznacza że się w tym zakresie zestarzał ( bo mógł straszyc kiedyś ) . Horror który nie straszy jak dla mnie jest słaby a uratowac go może gra aktorska, jakieś przesłanie i ciekawa fabuła. W Evil Dead tego nie ma - jest natomiast podniecanie się fanów filmu tym że było mało kasy i czynienie sobie fetyszu z tandety. Nie zestarzały się za to inne klasyki gatunku które do dzisiaj potrafią trzymac w napięciu. 
 
Zaprezentowałeś tezę że Martwice należy porównywac do Evil Dead natomiast ja uważam że nie, że konwencja ma pierwszeństwo i nie zgodziłem się. 
Prawidłowo zrozumiałem twoją wypowiedź natomiast ty ni w ząbek ni w pietuszkę mojej nie zrozumiałeś . Zdarza się. 
 
Pozdrawiam . I dalej dyskusji nie ciągnę. Milczenie jest złotem.
ps. Więc w ramach konwencji - co ma zasadniczy sens a nie to jaki był np budżet - Martwica i Evil Dead 2 ma więcej wspólnego moim zdaniem. Ty masz swoje i ok.To że tobie nie chodziło o konwencje to jest jasne jak drut . " Chociaż powinniśmy porównywać Martwice mózgu raczej do pierwszej części Martwego zła." - tutaj właśnie uznałeś że do dwójki "raczej" nie ma co porównywac. Umiem czytac między wierszami i odpowiedziałem precyzyjnie w kontekście twojej wypowiedzi. 
Stawiam na Martwice mózgu ze względu na dobry balans między upiornością wykreowanego świata a elementami " z jajem". Jednak Martwe zło 2 jest realizacyjnie na prawdę niezłe i ma bardzo ciekawe ujęcia kamery. Mimo to stawiam na film Jacksona - klimat, wykreowany chory świat i lepsze efekty.