Czytając forum, spotkałam się z wieloma różnymi opiniami na temat tego filmu, więc postanowiłam dodać coś od siebie. Nie dziwią mnie skrajne reakcje — film jest brutalny, dla niektórych może wydawać się chaotyczny i pozbawiony sensu, ale do mnie trafił.
W pierwszej części obawiałam się, że fabuła skręci w stronę wątków paranormalnych, za którymi nie przepadam. Na szczęście, pojawiająca się tajemnicza postać została wyjaśniona w inny sposób niż opętanie. Dzięki temu nie wiedziałam czego dokonać spodziewać się po drugiej połowie filmu — i być może to właśnie ta nieprzewidywalność sprawiła, że całość zrobiła na mnie tak duże wrażenie. Szukałam filmu brutalnego, ale zarazem skłaniającego do refleksji — i dokładnie to dostałam.
Nie ukrywam, że w trakcie seansu nie miałam poczucia, że oglądam coś wybitnego. Jednak zakończenie sprawiło, że film został ze mną na dłużej i uruchomił wiele przemyśleń. Ostatecznie dostałam to, na co liczyłam — mimo że pierwsza część nie do końca mnie porwała, druga połowa zdecydowanie obroniła cały film.
Czytałam wiele komentarzy krytykujących otwarte zakończenie. Moim zdaniem — a raczej pytaniem — czego innego można się było spodziewać? Gdyby finał zawierał jednoznaczną odpowiedź na pytanie o to, co czeka nas po śmierci, film automatycznie opowiedziałby się po jednej ze stron, a to, według mnie, znacznie osłabiłoby jego siłę oddziaływania. Choć zazwyczaj nie jestem fanką otwartych zakończeń, tutaj zadziałało to na korzyść filmu — skłoniło mnie do refleksji: co mogła przeżyć nasza „męczennica”? Nie znamy odpowiedzi, więc każdy może to interpretować po swojemu. Oczywiście, nie ukrywam, że z czystej ciekawości chciałabym usłyszeć jakąś odpowiedź na to kluczowe pytanie — co czeka nas po śmierci — ale muszę przyznać, że właśnie dzięki niedopowiedzeniu zaczęłam się mocniej zastanawiać.
Innym często poruszanym wątkiem jest sens istnienia sekty złożonej głównie z osób starszych. Czytałam, że skoro są już blisko śmierci, to po co im te eksperymenty? Moim zdaniem, jest w tym pewna logika. Warto zauważyć, że poszukiwania „męczennika” trwały już od wielu lat — choć faktycznie już wtedy nie byli najmłodsi. Możliwe, że właśnie z tego powodu chcieli dowiedzieć się wcześniej, co ich czeka — może po to, by przygotować się psychicznie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ale przecież nie tylko osoby starsze, ale wielu z nas — niezależnie od wieku — zadaje sobie pytanie, co jest po śmierci i pragnie poznać odpowiedź.
Oczywiście nie zamierzam wybielać działań sekty, ale chciałam odnieść się do często pojawiających się zarzutów i przedstawić swoją interpretację. Dla mnie był to seans ciekawy, trafiający w moje oczekiwania i w klimat, na jaki akurat miałam ochotę. Zdecydowanie nie był to „przyjemny” film — ale przecież nie miał taki być.